Ustawka

2 dni temu

USTAWKA

Szanowni Państwo, dementujemy doniesienia o rekrutacyjnej USTAWCE do której miało dojść zaraz po Marszu Wypalonych Pracoholików.

Media głównego nurtu (GEBELS TV), donoszą, iż wczoraj w Lesie Kabackim, kilka minut po 19:00, doszło do starcia dwóch zwaśnionych ze sobą grup: REKRUTERÓW i KANDYDATÓW. Obie grupy od lat mają sobie coś do wyjaśnienia, ale nie mogą tego szczerze wyrazić na Linkedin – bo nie wypada.W tym szlachetnym, dżentelmeńskim spotkaniu, uczestniczyć miało po 70 os. z każdej ze stron. Finalnie pojawili się tylko funkcjonariusze prewencji z okolicznej jednostki szybkiego reagowania w PIASECZJUSETS.Mieliśmy okazję, chwilę porozmawiać z dowódcą oddziału, sierżantem WIESŁAWEM BAGIETĄ, który początkowo chciał zachować anonimowość, ale ostatecznie zgodził się na podanie personaliów w zamian za kody rabatowe do MCDUCKS– Panie sierżancie czy może Pan powiedzieć coś więcej o okolicznościach tego kuriozalnego zdarzenia? – Pani Redaktor, to już kolejny raz kiedy okazało się iż obie strony nie traktują się poważnie. Od kilku dni spływały do nas sygnały o planowanym spotkaniu organizowanym pod kryptonimem – FEEDBACK BEZ KANAPKI. To miało nas zmylić, ale od razu wzbudziło nie tylko głód, ale zainteresowanie, bo jako profesjonaliści wiemy, iż feedback bez kanapki nie istnieje. – Nie traktują się poważnie? Przecież to dorośli ludzie, w garniturach.– Normalnie. Umawiają się i nie przychodzą. Jedni obiecują drugim. Bo co szkodzi obiecać? Niby nic, a my jeździmy tymi sukami w te i wewte. po całej Warszawie, dwa wozy ludzi i armatka. Braki kadrowe wie Pani, a to już 4 taki przypadek w tym miesiącu…– Skąd ten brak szacunku i tłumiona nienawiść?– Lata zaniedbań Pani redaktor, ja tam nie wiem, ale myślę iż kiedyś to było inaczej. W ZOMO lało się naokrągło! Pała, armatka, a teraz nie ma kogo, tylko napinka na Linkedin – Może obie strony nie chcą się dogadać? – Ta perwersyjna zabawa na tym polega. Dla nich liczą się tylko lajki i walka w komentarzach. Chodzi o to żeby gonić króliczka, a nie go złapać. Rozumie Pani? Chory świat. U nas na jednostce jak coś komuś NIE PASI to po prostu damy sobie po KAROLU i po sprawie. To normalne w tym kraju.Próbowaliśmy skontaktować się jeszcze z przedstawicielami obu obozów, żeby u źródła wyjaśnić sprawę. Pani Anna Bułka z HR&SUCKCESS, niestety „na tym etapie nie mogła udzielić nam żadnych informacji” i prosiła o cierpliwość. Obiecała iż na pewno ktoś skontaktuje się z nami w tej sprawie tak gwałtownie jak to będzie możliwe.Pan Adrian Jarmuż, przedstawiciel kandydatów i regionalny manager sprzedaży z ponad 25 letnim doświadczeniem w różnych sektorach rynku, nie mógł swobodnie rozmawiać bo był na spotkaniu. Obiecał iż oddzwoni. Personalia rozmówców zostały jednak zmienione.Warszawa, 30.05..2030 r.

Idź do oryginalnego materiału