W godzinę można zarobić choćby 75 złotych. Niestety mieszkańcy tego regionu nie wyruszą na zbiory

Zdjęcie: Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl


Dary natury często mogą być dobrym źródłem dodatkowego zarobku. Niestety w wielu przypadkach musimy przestrzegać związanych z tym przepisów. W tym roku na Warmii i Mazurach nie będziemy mogli wybrać się na zbiory ślimaka winniczka. Wiąże się to bezpośrednio z częściową ochroną mięczaka.
Ślimak winniczek (Helix pomatia) może wyrządzić sporo szkód w ogrodzie, ale przez określoną część roku znalezienie tego mięczaka jest czymś wręcz pożądanym. Poza ogrodami możemy trafić na niego w wilgotnych miejscach w parkach, lasach i na polach. Na Warmii i Mazurach musimy jednak wstrzymać się w tym roku ze zbiorami, choćby jeżeli perspektywa dodatkowego zarobku wyda nam się bardzo kusząca.


REKLAMA


Zobacz wideo Szymon Malinowski: Nie doceniamy naszego wpływu na klimat w skali planetarnej


Gdzie zbierać winniczki? Ślimak winniczek to gatunek chroniony, więc musimy uważać
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie przypomina w oficjalnym komunikacie, iż zbiór ślimaków winniczków został wstrzymany w tym regionie na lata 2024-2025, czyli wciąż obowiązuje. Decyzja ta została uzasadniona zmniejszeniem się liczby stanowisk występowania i zagęszczenia mięczaka w regionie. W latach 2018-2023 podczas zbiorów pozyskano tu od 39 ton do 111,5 ton winniczków. Dla porównania, w latach 2012-2013 było to około 240 ton, czyli ponad dwa razy więcej. Jeszcze wcześniej, w 2011 roku, zebrano aż 410 ton. Ponadto badania rozmieszczenia, liczebności, struktury wielkościowej i wiekowej populacji winniczka w województwie warmińsko-mazurskim przeprowadzone w latach 2014, 2016 i 2019 wykazały m.in., iż w żyjących na tym terenie populacjach coraz rzadziej pojawiają się osobniki duże, czyli o średnicy muszli powyżej 37 milimetrów.
Zobacz też: Zmieniły się zasady dla wędkarzy. Taka wyprawa na ryby będzie kosztować więcej
Przypomnijmy, iż ślimak winniczek jest objęty częściową ochroną gatunkową w całej Polsce. Niemniej zbiory do celów przetwórstwa spożywczego są dozwolone przez 30 dni w roku, w okresie od 20 kwietnia do 31 maja, o ile zbieramy osobniki o średnicy muszli powyżej 30 milimetrów. Oprócz tego musimy mieć zezwolenie regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Czasami może się okazać, iż pozwolenia nie dostaniemy, tak jak jest to w tym roku na Warmii i Mazurach. Zakładając jednak, iż mieszkamy w regonie, gdzie zbiory są dozwolone, co jeszcze powinniśmy wiedzieć?


Ile płacą za winniczki? Zbiór ślimaków winniczków może nieźle zasilić domowy budżet
Polskie ślimaki winniczki są chętnie kupowane we Francji, we Włoszech, w Portugalii, a także w Niemczech. W związku z tym możemy dostać za nie całkiem sporo, choć proponowana stawka może początkowo nie zrobić na nas wrażenia. W zeszłym roku bowiem skupy dawały do pięciu złotych za kilogram. Z drugiej strony musimy mieć na uwadze, iż wprawieni zbieracze w godzinę mogą zebrać 10-15 kilogramów (co przekłada się kolejno na zarobek 50 i 75 złotych), a w ciągu całego sezonu choćby tonę. Więcej na ten temat pisaliśmy w poprzednim artykule. Na koniec wart wspomnieć, iż przed wyprawą powinniśmy zaopatrzyć w przewiewne worki lub plastikowe pojemniki, które umożliwią prawidłowy transport winniczków bez ryzyka ich uszkodzenia.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.