W tych zawodach można zarobić więcej niż tam, gdzie wymagane są studia

1 tydzień temu

Rynek pracy desperacko szuka dobrych specjalistów z fachem w ręku: cieśli, ślusarzy, stolarzy, elektryków czy techników.

Ich pensje rosną, co jest efektem deficytu kadrowego, ale przez cały czas często nie są na tyle atrakcyjne, by stanowiły pierwszy wybór dla młodych osób. Warto jednak zauważyć, iż wynagrodzenia w tych zawodach często są porównywalne lub wyższe niż te oferowane na wielu stanowiskach wymagających wyższego wykształcenia.

Specjaliści z fachem w ręku, jak cieśle, dekarze czy spawacze, są na wagę złota

Eksperci firmy z branży HR Personnel Service przygotowali zestawienie profesji, w których łatwo o pracę. Pensje wahają się średnio od 4,4 tys. do 7,5 tys. zł brutto miesięcznie. W przypadku doświadczonych stolarzy mogą sięgać choćby 19 tys. zł brutto miesięcznie.

– w tej chwili rynek pracy w Polsce wyraźnie pokazuje, iż specjaliści z fachem w ręku, jak cieśle, dekarze czy spawacze, są na wagę złota. Wynika to zarówno z dynamicznego rozwoju sektora budowlanego i przemysłowego, jak i z deficytów kadrowych. Dziś te zawody oferują wynagrodzenia, które mogą konkurować z wieloma stanowiskami biurowymi. To powinno być sygnałem dla młodych ludzi, iż fach w ręku to pewna i perspektywiczna ścieżka kariery. Zwłaszcza, iż nabywając doświadczenie wynagrodzenie dosyć gwałtownie rośnie. Dodatkowo, widzimy, iż uznanie dla zawodów rzemieślniczych jest coraz większe – mówi Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service.

Zawody deficytowe z coraz wyższymi stawkami

Zawody deficytowe to te, w których liczba ofert pracy przewyższa liczbę kandydatów spełniających wymagania pracodawców. To właśnie takich specjalistów najtrudniej znaleźć. Wśród zawodów deficytowych znajdują się profesje, w których zarobki sięgają 7 tys. zł brutto. Najniżej plasują się stolarze z wynagrodzeniem do 6040 zł brutto, a na kilka więcej mogą liczyć ślusarze, którzy zarabiają maksymalnie 6300 zł brutto.

Jednocześnie wraz z doświadczeniem zarobki rosną i mogą sięgnąć choćby 19 tys. zł brutto. Kolejne na liście są zawody związane z budownictwem, takie jak monterzy konstrukcji budowlanych z zarobkami do 6610 zł brutto czy murarze, którzy mogą osiągnąć do 6670 zł brutto. Nieco lepiej wynagradzani są brukarze i spawacze z zarobkami odpowiednio do 6780 zł i 6800 zł brutto. Na szczycie tej grupy znajdują się betoniarze, którzy zarabiają do 6810 zł brutto.

Deficyt specjalistów wymusza na pracodawcach nie tylko podwyżki płac, ale także oferowanie dodatkowych świadczeń pozapłacowych

Zarobki w zawodach wymagających wyższych kwalifikacji przekraczają 7 tys. zł brutto. Tynkarze mogą liczyć na wynagrodzenie do 7160 zł brutto, a operatorzy maszyn budowlanych na stawki sięgające 7280 zł brutto. Elektrycy i cieśle zarabiają odpowiednio do 7380 zł i 7390 zł brutto. Wśród najlepiej opłacanych fachowców w tej kategorii są dekarze, których wynagrodzenie może sięgać choćby 7490 zł brutto. Rosnące zapotrzebowanie na specjalistów w tych zawodach, połączone z niedoborem wykwalifikowanej kadry, prowadzi do systematycznego wzrostu płac w tych profesjach.

– Deficyt specjalistów wymusza na pracodawcach nie tylko podwyżki płac, ale także oferowanie dodatkowych świadczeń pozapłacowych, takich jak szkolenia, elastyczne godziny pracy czy dopłaty do dojazdów. To dobry moment, aby młodzi ludzie spojrzeli na te profesje jako na stabilne i opłacalne ścieżki kariery. Szczególnie, iż perspektywy płacowe w tych zawodach wciąż się poprawiają – zauważa Krzysztof Inglot.

Więcej: https://personnelservice.pl/zloty-czas-dla-fachowcow-nie-tylko-ze-wzgledu-na-rosnace-wynagrodzenia/
Idź do oryginalnego materiału