Dziś (17.12.2024) była Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego na której była omawiana sytuacja Grupy Azoty „Puławy”. Jest to gremium, gdzie spotyka się: strona społeczna (związki zawodowe), samorząd terytorialny, rząd w osobie wojewody i pracodawcy. Ludziom tym trudno odmówić dobrych chęci i troski o nasze przedsiębiorstwo, ale trudno też przypisać im sprawstwo. Sprawy tam podejmowanie często przechodzą bez echa na poziomie rządu i decydentów. Miejmy nadzieję, iż tym razem będzie inaczej. Projekt stanowiska (przyjętego jednogłośnie w tej treści) załączamy poniżej. Trzeba też napisać, iż część osób powinna skorzystać z szansy nie zabierania głosu, bo ośmieszają (pal licho siebie) ale temat, który jest podnoszony.
W naszej ocenie stanowisko jest mało radykalne, ale może tego wymaga konsensus. Bez jednoznacznego wskazania powodów naszej złej sytuacji: pandemia, wojna na Ukrainie, Zielony Ład, ETS, zabójcze ceny gazu i rekordowy import nawozów z Rosji i Białorusi, czy kapro i melaminy z Chin – nasza sytuacja się nie zmieni.
Smaczkiem był komentarz jednego ze związkowców. Na rynku nawozowym „lata” informacja, iż nawozów jest tyle sprowadzone, iż wystarczy do połowy 2026 roku, odpowiedzią na to było stwierdzenie: to nie jest problem zbryli im się.
No i jak tu być poważnym i nie zwariować.
Pojawiła się też plotka o tym ile na nas zarabiają podmioty doradcze – wywołało to szok i niedowierzanie. KLIKNIJ