Wysłali wypowiedzenie Pocztą Polską. Dostali pozew od pracownika

7 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Firma postanowiła zakończyć współpracę z pracownikiem. Wypowiedzenie o pracę przesłano listem poleconym - wybrano Pocztę Polską. Myślano, iż sprawa jest zakończona, gdyż w systemie status przesyłki oznaczono na "dostarczony". Tymczasem list zaginął, co dla firmy miało poważne konsekwencje finansowe.


Poważne konsekwencje finansowe i prawne dotknęły jedną z firm, która chciała zwolnić pracownika, wysyłając mu wypowiedzenie listem poleconym. Taki przypadek opisała w serwisie Linkedin radca prawny Anna Żmidzińska. Firma, będąca jej klientem, postanowiła zakończyć współpracę z jednym z pracowników i zdecydowała, iż wypowiedzenie zostanie przesłane Pocztą Polską. Gdy w systemie pojawiła się informacja, iż list doręczono, uznano, iż sprawa jest zakończona. Jak się później okazało - nie była. Sprawę opisał portal Bankier.pl. Reklama


Wysłali wypowiedzenie Pocztą Polską. "Ups, przesyłka zaginęła"


Po upływie kilku tygodni firma otrzymała bowiem pozew od pracownika. "Zarzut: brak doręczenia wypowiedzenia. Pracownik twierdzi, iż nic nie dostał. Świadectwo pracy - błędne. Termin wypowiedzenia. Kwestionowany" - czytamy we wpisie radczyni. Po złożeniu reklamacji okazało się, iż system błędnie pokazał, iż przesyłkę doręczono. W rzeczywistości zaginęła. "Poczta? Po złożeniu reklamacji odpowiada: Ups, przesyłka zaginęła. System pokazał doręczenie przez pomyłkę Zwrócimy koszty za list" - relacjonuje Żmidzińska.


Zgubienie listu miało poważne konsekwencje dla pracodawcy. Pracownik wysunął bowiem dodatkowe roszczenia o zapłatę i przywrócenie do pracy. Firma musiała także ponieść koszty postępowania oraz zastępstwa profesjonalnego pełnomocnika.


Poczta Polska zgubiła przesyłkę, Co zrobić?


Co należy zrobić w sytuacji, gdy Poczta Polska nie wykonała prawidłowo usługi, a system pokazuje, iż przesyłkę dostarczono? Jak radzi Anna Żmidzińska, pierwszym krokiem powinno być złożenie reklamacji u operatora. Następnie należy zabezpieczyć dowody, m.in. zrobić zrzuty ekranu z systemu śledzenia, zachować pismo z reklamacją oraz odpowiedzią na nie, potrzebne będą również faktury potwierdzające dokonanie zapłaty za usługę. W kolejnych etapach trzeba oszacować straty i jak wskazuje Żmidzińska - zgłosić żądania przedsądowe. "Rozważyć zarzuty wprowadzenia w błąd (ustawa prawo pocztowe ogranicza odpowiedzialność kontraktową poczty do zryczałtowanego odszkodowania - aby dochodzić pełnego odszkodowania trzeba wykazać odpowiedzialność deliktową)" - wymienia radca prawny. Ostatni etat to zbadanie możliwości złożenia pozwu.


Opisana sytuacja może nie być jedynym takim przypadkiem. "To rzeczywistość, z którą mierzy się dziś wielu przedsiębiorców - często nie wiedząc, iż błąd poczty może kosztować więcej niż zaniedbanie własnego działu HR" - podkreśla Żmidzińska i dodaje, by nie ufać bezgranicznie statusowi w systemie śledzenia przesyłek", reagować, gdy padło się ofiarą błędu. "Dla mojego klienta to nie był tylko koszt znaczka - ten błąd uruchomił całą lawinę problemów prawnych, które ostatecznie trafiły do sądu" - kończy.
Idź do oryginalnego materiału