Sezon letni to czas wzmożonego ruchu w lokalnej gastronomii. Nadmorskie budki z lodami, rodzinne bary przy szlakach turystycznych, ogródki piwne i miejskie bistro – wszystkie przeżywają w tym czasie prawdziwe oblężenie. Ale większy ruch to nie tylko większy zysk. To również wzrost kosztów, napięty grafik dostaw, trudności z personelem i cała logistyka prowadzenia biznesu, która w szczycie sezonu przypomina wyścig z czasem. Czy lokalna gastronomia jest dziś gotowa na to wyzwanie?
Gastronomia odbija się po trudnych latach
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w pierwszym kwartale 2025 roku liczba działalności gastronomicznych wzrosła o ponad 4% w porównaniu do roku ubiegłego. Obroty sektora foodservice w Polsce w marcu 2025 roku wzrosły o 9,7% rok do roku – to najlepszy wynik od ponad dwóch lat. Wzrosty widać zwłaszcza w miastach turystycznych, ale nie tylko – także mniejsze, lokalne punkty gastronomiczne notują lepsze wyniki niż w 2022 czy 2023 roku.
Eksperci wskazują, iż Polacy zaczęli znowu chętniej jadać „na mieście” – zarówno z wygody, jak i z potrzeby społecznej. Po okresie pandemii i wysokiej inflacji w latach 2021–2023 konsumenci stopniowo wracają do starych przyzwyczajeń.
Ale większy popyt to również większe wymagania – zwłaszcza organizacyjne. Sezonowe obciążenie lokalnych gastro-biznesów to już nie tylko kwestia liczby klientów, ale także umiejętności bieżącego zarządzania płynnością finansową i operacyjną.
Wyzwania codzienności: od dostaw po rachunki
Właściciel lokalnej pizzerii w Giżycku mówi wprost: „W lipcu i sierpniu robimy 60% rocznego obrotu. To świetnie brzmi, ale oznacza, iż przez 2 miesiące wszystko musi działać perfekcyjnie: dostawy, płatności, rozliczenia z pracownikami. Każde opóźnienie to realna strata.”
Główne wyzwania, z jakimi mierzą się właściciele sezonowej lub lokalnej gastronomii to:
- Zarządzanie dostawami – wielu lokalnych restauratorów musi zamawiać produkty codziennie lub co dwa dni. Błędy w rozliczeniach z dostawcami czy niepotrzebne opóźnienia w płatnościach powodują spiętrzenia i braki w zatowarowaniu.
- Sezonowa rotacja pracowników – wakacyjni pracownicy często nie są doświadczeni, potrzebują nadzoru. Wypłaty tygodniówkami czy choćby „z dnia na dzień” wymagają dużej elastyczności w obsłudze płatności.
- Rozliczenia i faktury – każda sprzedaż, choćby w budce z goframi, wiąże się z kosztami, podatkami, fakturami. Często brakuje czasu, by na bieżąco to porządkować.
- Monitorowanie kosztów w czasie rzeczywistym – w okresie letnim zmienność cen produktów spożywczych jest wysoka (np. warzywa, mięso). Bez kontroli nad wydatkami łatwo o utratę marży.
Revolut Business – proste narzędzie dla trudnej codzienności
W obliczu tych wyzwań wielu przedsiębiorców sięga po narzędzia, które pozwalają „ogarniać chaos”. Jednym z nich jest Revolut Business – rozwiązanie fintechowe, które zdobywa popularność wśród lokalnych firm gastronomicznych.
Dlaczego?
- Płatności do dostawców z poziomu telefonu – możliwość szybkiego opłacania faktur (w tym zagranicznych) bez zbędnych formalności.
- Wielowalutowość – przydatna w regionach turystycznych, gdzie klienci płacą w euro czy dolarach.
- Karty pracownicze – można przydzielić pracownikom limity wydatków na zakupy w hurtowni, paliwo czy zakupy awaryjne.
- Automatyzacja fakturowania i porządkowanie dokumentów – wystawienie faktury w aplikacji i jej przypisanie do płatności trwa kilka sekund.
- Bieżąca kontrola salda i przepływów pieniężnych – aplikacja daje jasny podgląd na to, co wychodzi i co wpływa – bez czekania na zestawienie z banku.
Jak mówi właścicielka baru z burgerami w Dąbkach: „Z Revolut Business mam wszystko w telefonie. Widzę, ile wydałam, komu i na co. Bez tego w okresie bym się pogubiła”.
Sezon letni to okazja – ale nie dla wszystkich
Oczywiście nie każdy lokalny biznes gastronomiczny potrafi wykorzystać lato. Sukces zależy od:
- lokalizacji,
- oferty dopasowanej do klienta sezonowego,
- sprawności operacyjnej,
- zdolności do szybkiego reagowania – także na poziomie finansowym.
Dzięki nowym technologiom, choćby mała firma może działać jak duży gracz – bez konieczności zatrudniania dodatkowej księgowej czy korzystania z kosztownych usług bankowych.
Podsumowanie: Gastro to maraton, nie sprint
Letni sezon to dla wielu lokalnych biznesów gastronomicznych „być albo nie być” w kontekście całorocznych przychodów. Ale żeby dobrze ten sezon przepracować, nie wystarczy mieć pełen lokal. Trzeba też umieć zarządzać płynnością, personelem i dostawami – a do tego przydaje się sprawdzony system finansowy.
Revolut Business pomaga wielu małym firmom gastronomicznym w codziennym zarządzaniu finansami. Dzięki temu lokalni przedsiębiorcy mogą skupić się na tym, co naprawdę ważne: na dobrej obsłudze i świetnym jedzeniu.
Materiał powstał we współpracy z REVOLUT BUSINESS