Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana
PKB według wstępnych szacunków wzrósł o 2,7% r/r. Gdy uwzględnimy sezonowość, dynamika spada do 1,7%. Zaskakuje struktura wzrostu. Stolik z prognozami, co do wiodących składników wzrostu jeszcze stoi, ale poważnie się chwieje.
Do łask po siedmiu kwartałach wróciły zapasy, które wzrosły o ponad 17%. O ile dwa lata temu mogliśmy mówić o racjonalnych decyzjach pracodawców w odpowiedzi na zmieniające się ceny, tak teraz mamy raczej do czynienia z dużo mniejszym rynkiem zbytu dla produktów. Szczególnie, iż nasz eksport zanotował wynik -2,1%, przy imporcie na poziomie +3,2%.
Zgodnie z oczekiwaniami i prognozami kuleją w tym roku inwestycje. To oczywiście wynik zeszłorocznej bardzo wysokiej bazy. W III kwartale inwestycje notują wynik 1,3% wzrostu rok do roku. Ta sytuacja prawdopodobnie utrzyma się do końca roku zważywszy, iż większość firm deklaruje w najbliższym kwartale utrzymanie poziomu inwestycji.
Wyraźnie „siadło” w III kwartale spożycie prywatne. Konsumpcja jako główny motor napędowy zanotowała zaledwie wzrost 2,2% w skali roku. Sugerowały to jednak już wyniki sprzedaży detalicznej. To co jednak niosło nasz popyt to głównie spożycie publiczne. Tu państwo nie oszczędzało na wydatkach i dzięki temu zanotowaliśmy wzrost na poziomie 6,2%.
Z nowego otwarcia IV kwartału wiemy już, iż gospodarka radzi sobie lepiej niż na początku poprzedniego kwartału. Po tym pierwszym miesiącu oczekiwania, co do wzrostu są wyższe.
Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11
Konfederacja Lewiatan