Autor: Karolina Gemza
Już w 1944 roku Hayek zauważył, iż utrata wolności gospodarczej często prowadzi do ograniczenia innych wolności. Podobnie jak dziś, w latach 40-tych również dominowała wiara w agresywny interwencjonizm. Czy to oznacza, iż przez cały czas jesteśmy na drodze do zniewolenia?
Artykuł ,,80 Years Later, Are We Still on ‘The Road to Serfdom’?” Rainera Zitelmanna oryginalnie ukazał się w Wall Street Journal 17 września 2024 r.
Friedrich Hayek przekazał rękopis „Drogi do zniewolenia” trzem amerykańskim wydawnictwom, które wszystkie go odrzuciły. Niemniej jednak przyjaciel skontaktował go z University of Chicago Press i jego książka została ostatecznie wydana w Stanach Zjednoczonych 18 września 1944 roku. Początkowy nakład wynosił zaledwie 2000 egzemplarzy. Nic dziwnego, ponieważ trudno było oczekiwać, iż amerykańscy czytelnicy zainteresują się książką napisaną w odpowiedzi na idee brytyjskiego ekonomisty i polityka Williama Beveridge’a.
Jednak już rok później Reader’s Digest opublikował skróconą wersję książki i rozesłał ją do milionów amerykańskich gospodarstw domowych. Od tego czasu „Droga do zniewolenia” została przetłumaczona na 20 języków i sprzedano kilka milionów egzemplarzy.
Hayek bez wątpienia trafił w czuły punkt. W latach 40. interwencjonizm państwowy był w Europie i USA w natarciu. Tak jak dzisiaj, dominowała wiara w agresywny interwencjonizm, wysokie podatki i ścisłe regulacje. Co więcej, istniało błędne przekonanie wśród intelektualistów, iż narodowy socjalizm jest formą kapitalizmu. W 1939 roku filozof Max Horkheimer, współzałożyciel szkoły frankfurckiej, powiedział: „Ale kto nie chce mówić o kapitalizmie, powinien także milczeć o faszyzmie”.
Hayek później wyjaśnił, iż jego książka była głównie adresowana do tych wśród brytyjskiej inteligencji socjalistycznej, którzy postrzegali narodowy socjalizm jako reakcję na klasyczne trendy socjalistyczne. W rzeczywistości narodowy socjalizm był koniecznym wynikiem tych tendencji.
Socjaliści w tamtych czasach unikali opisywania ruchu i systemu Hitlera jako „narodowego socjalizmu”, aby zaprzeczyć intelektualnemu pokrewieństwu między dwiema ideologiami. Preferowali terminy takie jak „faszyzm” lub „nazizm”. Dziś wiemy — chociaż Hayek nie mógł tego wiedzieć w tamtym czasie — iż Hitler coraz bardziej podziwiał planowany system gospodarczy Związku Radzieckiego. W 1942 roku Hitler zdecydowanie bronił planowania gospodarczego ZSRR przed swoim najbliższym otoczeniem: „Trzeba mieć pełen szacunek dla Stalina. Na swój sposób ten człowiek jest naprawdę geniuszem… a jego planowanie gospodarcze jest tak wszechstronne, iż jedynie nasz Czteroletni Plan może mu dorównać. Nie mam wątpliwości, iż w ZSRR nie ma bezrobotnych, w przeciwieństwie do kapitalistycznych państw takich jak USA”.
W lipcu 1941 roku Hitler powiedział: „Rozsądne wykorzystanie sił narodu można osiągnąć tylko poprzez gospodarkę planową odgórnie”. I dodał: „Jeśli chodzi o planowanie gospodarki, jesteśmy jeszcze na początku i wyobrażam sobie, iż wspaniale będzie stworzyć kompleksowy niemiecki i europejski porządek gospodarczy”. Takie wypowiedzi potwierdzają podstawową tezę Hayeka.
W 1971 roku Hayek podkreślił, iż głównym tematem jego książki był klasyczny socjalizm, który dążył do nacjonalizacji środków produkcji. Jednak narodowy socjalizm w ekonomicznych kategoriach można postrzegać jako prekursora współczesnego socjalizmu. W przeciwieństwie do klasycznego socjalizmu, współczesny socjalizm nie dąży już do nacjonalizacji środków produkcji, ale utrzymuje fasadę prywatnej własności. W rzeczywistości instytucja ta jest systematycznie osłabiana, stając się jedynie formalnością prawną bez prawdziwej treści. W wyniku tej zmiany przedsiębiorcy stają się coraz bardziej poddawani kontroli i kierownictwu państwa.
W przemówieniu z maja 1937 roku Hitler opisał tę filozofię: „Mówię na przykład niemieckiemu przemysłowi: ‘Teraz musicie produkować to i to’. Potem wracam do tego w Czteroletnim Planie. jeżeli niemiecki przemysł odpowie mi, ‘Nie jesteśmy w stanie’, wtedy powiem mu: ‘Dobrze, to zajmę się tym sam, ale musi to być zrobione’. Ale jeżeli przemysł powie mi, ‘Zrobimy to’, to bardzo się cieszę, iż nie muszę tego przejmować na siebie”.
Książka Hayeka przedstawia również drugą istotną tezę: Utrata wolności gospodarczej poprzedza utratę wolności intelektualnej i politycznej. Krytycy, którzy kwestionują jego obawy, wskazują na Wielką Brytanię, która po II wojnie światowej wprowadziła bardzo wysokie podatki i kompleksowy program nacjonalizacji. Choć skutki gospodarcze były katastrofalne — i zostały odwrócone dopiero przez Margaret Thatcher, która bardzo podziwiała Hayeka — nie doszło do utraty wolności politycznej. Krytycy mają w pewnym sensie rację. Utrata wolności gospodarczej niekoniecznie lub natychmiast prowadzi do utraty wolności politycznej i intelektualnej. Ale Hayek miał w dużej mierze rację. Spójrzmy na niedawny przykład socjalistycznej Wenezueli. Wenezuela najpierw utraciła swoją wolność gospodarczą. Polityczna wolność zniknęła zaraz po tym.
Z ostrzeżeń Hayeka jasno wynika, jak bardzo jego książka jest przez cały czas aktualna. Wolność gospodarcza — w przeciwieństwie do lat 80. i 90. XX wieku — jest w odwrocie. Wiara w „politykę przemysłową” zdominowała Chiny, USA i Europę. Jednocześnie wolność intelektualna jest zagrożona, gdyż zwolennicy ideologii „woke” dążą do upolitycznienia wszystkich aspektów życia. choćby matematyka jest w tej chwili uważana przez niektórych za „rasistowską”, a wolność słowa jest zagrożona. Przeciwnicy wolności gospodarczej często sprzeciwiają się również wolności intelektualnej.
Rainer Zitelmann jest niemieckim doktorem socjologii i historii, przedsiębiorcą, inwestorem oraz autorem ponad 25 książek na temat ekonomii, biznesu i historii. W Polsce ukazało się kilka jego książek, między innymi „Kapitalizm to nie problem – to rozwiązanie” oraz „Wzlot Białego Orła. O tym, jak Polska wydobyła się z ubóstwa”, której wydanie zostało objęte patronatem FWG.
ZOBACZ INNE AKTUALNOŚCI
- „Rozwój i Godność Człowieka: Czyli Jak Walczyć z Ubóstwem”; Tom G. Palmer, Matt Warner [Lektury FWG]>>
- Rainer Zitelmann: Javier Milei to mól książkowy i geniusz automarketingu>>
- Nowy Indeks Wiarygodności Ekonomicznej Polski podczas OEES 2024. FWG partnerem merytorycznym>>