Oszuści z Chin przeprowadzili istny atak na konsumentów z Polski. Tylko we wtorek, 10 czerwca odkryliśmy na Facebooku aż sześć sklepów, które udają polskie, a w rzeczywistości są zarejestrowane w Chinach. Polacy dowiadują się jednak o tym, dopiero gdy otrzymują przesyłkę. Wówczas okazuje się, iż zamówione rzeczy mimo ich wysokiej ceny, są bardzo złej jakości, a w dodatku trzeba je odesłać do Chin na swój koszt. Cena takiej przesyłki jest wysoka, wynosi około 200 zł. Klienci najczęściej rezygnują ze zwrotu z obawy, iż zapłacą za niego, a oszuści i tak nie oddają im pieniędzy za zamówienie. Reklama
Oszustwo "na polski sklep". Oto jak działają Chińczycy
Przekręt na "polski sklep" opisywaliśmy na łamach Interii kilkukrotnie. O sprawie informowaliśmy UOKiK. Dowiedzieliśmy się wówczas, iż wie o nim także CERT. Dlaczego Polacy nabierają się na oszustwo? Powodem jest to, iż Chińczycy grają na uczuciach polskich konsumentach. Wykupują na Facebooku reklamy, a w opisach postów podają, iż prowadzą polską firmę, ale muszą ją zamknąć, bo "już nie mają sił" na jej prowadzenie z powodu kosztów lub odchodzą na emeryturę. Chińczycy stosują taką manipulację, bo doskonale wiedzą, iż Polacy - słynący ze społecznej solidarności - lubią pomagać innym w potrzebie, a do tego cenią lokalne biznesy.
Oszuści pojawili się na Facebooku pod koniec 2024 roku, a o oszustwie ostrzegaliśmy zarówno my, jak i inne media. Mimo to konsumenci wciąż dają się nabrać. Sugerują to komentarze, które pojawiły się pod reklamami. Użytkownicy Facebooka dopytywali w nich o rozmiary oraz czas realizacji zamówienia.
Jak sprawdzić sklep przed zakupem online?
Jak rozpoznać czy mamy do czynienia z polskim sklepem, czy takim, który udaje polski? Należy dokładnie zapoznać się z informacjami podanymi w regulaminie na jego stronie, a w szczególności z polityką zwrotów. Trzeba odszukać na stronie dokładny adres przedsiębiorstwa. Oszuści nie podają go "na tacy", czyli w zakładce "kontakt". Już sam fakt, iż w tym miejscu nie ma szczegółowych danych o sklepie, powinien zaniepokoić. W razie wątpliwości warto również zapytać o opinię internatów np. na grupie w serwisie Facebook: "Czarna lista sklepów internetowych". Strony oszukańczych sklepów należy zgłaszać CERT poprzez incydent.cert.pl, a same reklamy Facebookowi.
Hanna Sidorska