Praca ta jest jedną z najniebezpieczniejszych na świecie. W ostatnim stuleciu na Evereście zginęły 332 osoby, a ponad jedną trzecią z nich stanowili przewodnicy górscy. "Nie pozwoliłbym moim dzieciom na tę pracę" – mówi Phurba Wangchhu, szef przewodników. Wielu z nich to etniczni Szerpowie, którzy zarabiają od 4000 do 10 tys. dol. za wspinaczkę. "W ciągu najbliższych 10 lat w górach nie będzie już żadnych Szerpów" – mówi Phurba, który na szczycie Everestu był 14 razy. Zajął się wspinaczką, ponieważ nie mógł iść do szkoły.