Na facebookowym profilu Zjednoczenia Patriotyczno-Robotniczego „Grunwald” w dniu 17.12. 2019 pojawił się interesujący tekst autorstwa Tadeusza Głowackiego o terrorystycznych zamiarach kierownictwa strajku KWK „WUJEK”, polegających na odcięciu węzła ciepłowniczego przebiegającego akurat przez tereny kopalni dla Katowic i okolicznych miejscowości. Mogłoby to spowodować śmierć choćby dziesiątków tysięcy ludzi.
Oto wspomniany tekst:
Zjednoczenie Patriotyczno-Robotnicze „Grunwald” – Cytat ze strony:
„Czemu dziś nikt nie tłumaczy jaki był rzeczywisty powód pacyfikacji Kopalni Wujek ? Zacznę od tego, iż temperatury wynosiły wówczas od -22°C w dzień do -27°C w nocy. Otóż kierownictwo strajku planowało odcięcie ogrzewania dla części Katowic. Mieli pewien problem bo gdy by odcięli w ciepłowni w kopalni, ciepła zbrakło by na jednym z osiedli gdzie były mieszkania części zarządu strajku. Należało by przekierować ciepłą wodę w węźle leżącym pod jednym z rond ale to rondo było obstawione przez milicję. Nie było pewności jakie tam zapadną decyzje. Z powodu zagrożeń jakie groziły Katowicom, uznano, iż należy opanować kopalnię. Skalę zagrożenia opisał kiedyś naoczny świadek tamtych wydarzeń. Oto one: „W Katowicach było kilka ciepłowni przy kopalniach jednak Wujek obsługiwał Katowice i bodaj miasta ościenne więc jego moc wynosiła dobrze ponad 100 MW podczas gdy najbliższy Kleofas miał bodajże 20 kilka MW więc skala jest bez porównania.
Zamysł odcięcia ciepła był akcją czysto terrorystyczną o skali porównywalnej z tą z 11 września 2001 roku, zagrożonych realnie było około 20 tysięcy ludzi docelowo sto tysięcy, Cel uświęca środki…
Odcięcie ciepła przy temperaturach od -22 w dzień do – 29 w nocy doprowadziłoby najdalej po kilku godzinach do zmrożenia węzłów i żadna dostawa ciepłej wody już by ich nie rozmroziła , potem tylko zostałoby patrzenie jak zamarzają magistrale ciepłownicze.
Do wiosny nie uruchomiliby ogrzewania a wymiana sieci potrwałaby lata.
Ludzie broniąc sie przed zimnem uruchomiliby wszelkie piece elektryczne co doprowadziłoby do awarii na skalę co najmniej miasta a potem uruchomiliby wszelkie piecyki gazowe i piekarniki co wywołałoby spadek ciśnienia gazu.
Sporo osób zagazowałoby się wskutek zgaśnięcia płomienia, sporo zginęłoby w pożarach od piecyków elektrycznych.
Dzisiaj to pewnie energetyka i gazownie wyrobiły by się spokojnie ale nie wtedy.
Ewakuować takiej ilości ludzi nie zdołaliby chociażby nie wiem jak chcieli więc liczba ofiar śmiertelnych w pierwszym tygodniu szacowana była na około 1000 osób – szacowana przez autorów tego planu.”
Moje pytanie brzmi: Kto był by dziś oskarżonym gdy by wówczas doszło do takiej tragedii ?” (Tadeusz Głowacki – 17.12.2019)
Od Redakcji PMN
Redakcja Polskiej Myśli Narodowej z jednej strony zadowoleniem odnotowała wpis na profilu facebookowym Zjednoczenia Patriotyczno-Robotniczego Grunwald autorstwa Tadeusza Głowackiego z 17 grudnia 2019 o powodach pacyfikacji KWK WUJEK w Katowicach 16 grudnia 1981 roku. We wpisie postawiono wiarygodną tezę opartą na relacji jednego ze świadków ( choć nie wymienionego z imienia i nazwiska), iż organizatorzy strajku chcieli odciąć ogrzewanie dla dużej części Katowic, co było zamysłem stricte terrorystycznym. WUJEK obsługiwał ciepłownią Katowice i kilka miast ościennych, stąd akcja pacyfikacyjna była racją stanu. Tutaj pełna zgoda. Natomiast w tekście zabrakło odniesień do sytuacji międzynarodowej na poziomie ideologicznym i strategicznym. Nie da się niestety pominąć tych kwestii, żeby ustalić przyczynę tego co wówczas się działo. Otóż przyczynami takiego stanu rzeczy były powiązania SOLIDARNOŚCI z IV MIĘDZYNARODÓWKĄ i jej nadwiślańską ekspozyturą – Rewolucyjną Ligą Robotniczą Polski. To w jej planach było wywołanie nowej wersji rewolucji bolszewickiej tym razem w Polsce, gdzie zbrodniczy cel uświęcał brutalne środki. Pisaliśmy o tym na naszym blogu https://polskamyslnarodowa.wordpress.com/2010/10/22/30-rocznica-powstania-solidarnosci-czesc-2/
Druga kwestia pominięta w artykule to ewidentne powiązania operacyjne zarówno solidarnościowego kierownictwa strajku w KWK „WUJEK” oraz w KW MO w Katowicach (które to podjęło się krwawej pacyfikacji, choć użycie broni było zbędne, wystarczyły polewaczki) – ze wschodnioniemiecką służbą STASI (Operativegruppe WARSCHAU), zaś strategiczne – już z zachodnioniemiecką BND. Bez uwzględnienia tego wątku również nie można zrozumieć przyczyny tych zbrodniczych zamysłów. Pisaliśmy również o tym na naszym blogu https://polskamyslnarodowa.wordpress.com/2009/11/16/dywersyjne-dzialania-agentur-stasi-w-polsce/ Armia NRD zmobilizowana na granicy od 10 grudnia 1981 roku tylko czekała na sygnał ( Honecker domagał się interwencji w Polsce Ludowej już w grudniu 1980 roku), a takim mogła być ta prowokacja sterowana przez agentów STASI w Komendzie Wojewódzkiej MO w Katowicach (i w centrali przez samego generała Kiszczaka) i w kierownictwie strajku w WUJKU. Wtedy za zgodą Moskwy mogłaby wkroczyć na Ziemie Odzyskane, w tym na Śląski i prawdopodobnie ogrzewanie podłączono by sprawnie i szybko, ale już do systemu ciepłowniczego NRD. To trzeba mieć na uwadze. Bo gdy ktoś uważa się za spadkobiercę Zjednoczenia Patriotycznego GRUNWALD, to musi pamiętać, iż Sekretarzem ds. Propagandy tej organizacji był docent Józef Kossecki. A w owym czasie działacze partyjni prosili właśnie jego o ratunek w sprawie adekwatnej oceny tych wydarzeń. Docent Kossecki zalecał przedstawianie w przekazie informacyjnym narodowej postawy władz PRL z jednej strony, a z drugiej trockistowskiej dywersji SOLIDARNOŚCI w interesie zjednoczenia Niemiec z drugiej strony. Tej rady nie posłuchano. 7-8 lat później obydwie strony konfliktu podzieliły się władzą, czego efektem jest, iż dziś nie ma już Polski Ludowej, III RP rządzą i panoszą się działacze SOLIDARNOŚCI , a Niemcy są zjednoczone.
Reasumując, autor tekstu, choć niewątpliwie poruszył bardzo istotną kwestię przyczyny pacyfikacji KWK” WUJEK” 16 grudnia 1981 roku, to nie podjął się niestety demaskacji istoty rzeczy. Dlatego artykuł z punktu widzenia cybernetycznej analizy wojny informacyjnej trzeba uznać za formę informowania ogólnikowego, czyli pseudoinformację dysymulacyjną oraz dezinformowania dysymulacyjnego czyli zatajenia – w tym wypadku clou całej tej sprawy. Dlatego działaczom i sympatykom ZPR „Grunwald”, wśród których dominują motywacje ideologiczne – zalecamy dokształcenie się w cybernetyce społecznej, zwłaszcza w problematyce nowoczesnej wojny informacyjnej. Normy poznawcze ze sterowniczego punktu widzenia są najważniejsze, a tylko prawda obiektywna może nas wyzwolić.
REDAKCJA PMN