– W rządzie nie ma z kim rozmawiać – twierdzą związkowcy reprezentujący najważniejsze gałęzie polskiego przemysłu. Przedstawiciele górnictwa, hutnictwa, koksownictwa i motoryzacji mówią: „mamy dość”. Zamieniają rozmowy na uliczne protesty, bo – jak podkreślają – te pierwsze nic na razie nie przynoszą. Dlatego dziś 4 listopada postanowili wyjść na ulice Katowic, by przemaszerować w Marszu Gwiaździstym pod Urząd Wojewódzki w Katowicach i przedstawić tak swoje żądania i oczekiwania.


W proteście uczestniczą także związkowcy z Małopolski, zarówno hutnicy z krakowskiego Oddziału ArcelorMittal Poland, jak i pracownicy niepołomickiego MAN-a. Wśród protestująch znalazł się też Tomasz Zaborowski, przewodniczący Zarządu Regionu Małopolskiego NSZZ „Solidarność”.

– Rząd wszystko wie i wszystko rozumie, ale nic nie robi – to generalny przekaz towarzyszący protestującym, dlatego związkowcy postanowili zamienić rozmowy na uliczne protesty, bo te pierwsze nic nie przynoszą.


W proteście oprócz NSZZ „Solidarność” uczestniczą wszystkie centrale związkowe działające w naszym kraju. Solidarnościowy protest uliczny zorganizowali także związkowcy z Oddziału warszawskiego ArcelorMittal.





