Zwolnili ją z pracy. Po roku powiedziała pracodawcy, iż była w ciąży. Sąd zdecydował

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Grażyna Makara / Agencja Wyborcza.pl


Pracownica, którą zwolniono z pracy z powodu "braku realizacji celów sprzedażowych", rok później poinformowała pracodawcę, iż była w tamtym momencie w ciąży. Sąd Najwyższy uznał, iż zgodnie z prawem przysługuje jej ochrona, choćby gdy o swoim stanie powiedziała kilkanaście miesięcy po otrzymaniu wypowiedzenia.
Kobieta miała zostać zwolniona z pracy w listopadzie 2019 roku. Pracodawca jako powód wypowiedzenia jej umowy wskazał "brak realizacji celów sprzedażowych". Jak informuje "Rzeczpospolita" pracownica odwołała się od wypowiedzenia w ustawowym terminie. Zażądała przywrócenia na zajmowane stanowisko i wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy. Tuż przed terminem rozprawy, w czerwcu 2021 roku, ujawniła, iż w okresie wypowiedzenia była w ciąży.

REKLAMA







Zobacz wideo Znacie Ev'ry Night? One znają! Mandaryna i Fabienne Wiśniewska w "Ja wysiadam"



Ciąża w okresie wypowiedzenia. "Okoliczności wypłynęły po ponad roku"
Kobieta powołała się na bezwzględną ochronę jej stosunku pracy z art. 177 k.p. Z kolei pełnomocnik pracodawcy argumentował, iż nowe okoliczności wypłynęły po ponad roku od zwolnienia. Twierdził, iż ze względu na zasady współżycia społecznego nie powinny być uwzględnione.


Sąd Rejonowy w Gdyni orzekł na korzyść pracownicy i przywrócił ją na stanowisko na dotychczasowych zasadach. Jak wskazano w uzasadnieniu, późne powiadomienie firmy o ciąży, nie miało znaczenia. "Dla ochrony nie jest istotny termin wykazania powyższej okoliczności" - cytuje "Rzeczpospolita".
Bezwzględna ochrona ciężarnych
W uchwale z 17 października 2024 r. Sąd Najwyższy finalnie rozstrzygnął tę kwestię. Uznał, iż ciężarna może skorzystać z bezwzględnej ochrony przed zwolnieniem także wtedy, gdy poinformuje o swoim stanie pracodawcę z dużym opóźnieniem.
Idź do oryginalnego materiału