Szanowni Państwo,
trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, słabi ludzie tworzą trudne czasy. Na szczęście trudne czasy znowu tworzą silnych ludzi. Jest więc dla nas nadzieja.
42 lata temu były trudne czasy, bo w naszym kraju rządziło imperium zła – czyli sowiecka Rosja, bo zdrajcy Narodu Polskiego wprowadzili, by jej się przypodobać, stan wojenny: mordowali, wsadzali do więzień i obozów internowania polskich patriotów. Czasy były trudne, bo Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego wypowiedziała Polakom wojnę i wyprowadziła przeciw nim czołgi. Ale tym trudnym czasom przeciwstawili się silni ludzie z Solidarności. Ludzie, którzy ukochali Polskę i wolność do tego stopnia, iż niemal z gołymi rękami byli gotowi ruszyć na czołgi i bagnety. Gotowi byli jak górnicy z Kopalni „Wujek” poświęcić życie, by trudne czasy się skończyły i by nastały lepsze czasy dla ich dzieci i wnuków.
Co dziś te dzieci i wnuki robią z wolnością? Czy są gotowe bronić suwerenności Polski, czy są gotowe umierać za ojczyznę, naród – czy choćby swoją rodzinę, o Bogu choćby nie wspomnę?
Dziś Bóg, honor, ojczyzna, zasady, moralność, altruizm, empatia czy choćby przenikliwość w ocenie przyswajanych informacji są już wśród młodzieży niemodne… Dziś najważniejsze są pieniądze, modny outfit, i bycie „fajnym” luzakiem… Dziś modne jest być najgłośniejszym z wulgarnego i prostackiego tłumu, który lży Kościół, księży i Pana Boga.
Kiedyś młodzi ludzie chcieli być wolni, marzyli o wielkich rzeczach, wielkiej niepodległej Polsce, a dziś wolą kariery i popularność na YouTubie czy Instagramie… To dla nich znacznie cenniejsze niż przyznać się do tego, iż jest się Polakiem, dziedzicem wielkiego Narodu, który zawsze zachowywał się jak trzeba.
Dziś suwerenność oddajemy za kawałek pizzy, za pożyczkę na zakupy w obcym kraju, za posady dla zdrajców, za poklepanie po ramieniu, lajka, fajność.
Ksiądz Jerzy Popiełuszko miał:
– wybite 3 zęby
– połamanych 6 żeber
– wyrwane 3 palce ręki
– 61 6-cio centymetrowych ran ciętych na całym ciele
– połamany nos
– wyrwane ucho
– powyrywane włosy
– wyrwany język
– zmiażdżone kolano
– wyrwane paznokcie
– niezliczoną ilość siniaków od uderzenia pałką
A pomimo tego nie zaparł się ani Boga, ani Ojczyzny – został zakatowany przez kumpli tych, którzy dziś z czerwonej Brukseli uczą nas, co jest praworządne, poprawne politycznie, dobre dla Polski i jak mamy tańczyć do ich melodii.
Komuna to był ustrój hołoty dla hołoty, dziś wracamy do tego modelu ustrojowego – doświadczenie i historia pokazują, iż zawsze tworzy to silnych ludzi, a więc jest dla nas nadzieja na rychłe dobre czasy.
Jako pracownicy Azotów i związkowcy NSZZ Solidarność mamy przed sobą bardzo trudne czasy – czasy, gdy zdrada i zaprzaństwo będą codziennością, ale mamy wspaniałe wzorce bohaterów sprzed 42 lat, przed którymi chylimy dziś czoła.
Piotr Śliwa – Przewodniczący NSZZ Solidarność przy GA ZAP S.A. (przemówienie przy tablicy pamiątkowej, Brama nr 1)