Ceny ropy naftowej zaczynają rosnąć wraz z naciskami USA na Iran i odbiorców ropy z tego kraju i Rosji. Na amerykańskich sankcjach i naciskach niespodziewanie zaczął zarabiać Irak, który zwiększa wydobycie i przerób ropy. Ale analitycy są sceptyczni – taniej ropy na rynku nie zabraknie, co stworzy presję na zniżkę cen.
Notowania ropy West Texas Intermediate wzrosły o 1,6% osiągając pierwszy raz od dwóch tygodni poziom powyżej 68 dolarów za baryłkę, podczas gdy benchmarkowa ropa Brent jest już notowana po 72 dolary.
Sankcje USA po raz pierwszy uderzyły w odbiorców irańskiej i rosyjskiej ropy we wschodnich Chinach w prowincji Shandong. Jedna z największych miejscowych niezależnych rafinerii ropy naftowej została obłożona sankcjami, podobnie jak jej dyrektor generalny. Przyczyną było kupowanie irańskiej ropy naftowej i powiązanie z dostawami ropy także dla innych mniejszych rafinerii poprzez flotę cieni przewożącą rosyjską i irańską ropę naftową.
O ile kampania przeciwko rosyjskiej flocie cieni trwa już od stycznia 2025 roku i stała się choćby jednym z tematów omawianych w trakcie rozmów Putin-Trump, o tyle zaostrzenie kampanii przeciwko irańskiej ropie i flocie cieni, która ją przewozi to pewna nowość. Jest to w sumie powrót do tak zwanej kampanii maksymalnego nacisku na Iran, która ograniczyła eksport ropy naftowej tego kraju podczas pierwszej kadencji prezydenta USA Donalda Trumpa. Warto przypomnieć, iż Donald Trump w liście do Najwyższego Przywódcy Iranu Alemu Chamenei zapowiedział, iż Iran ma dwa miesiące na zawarcie porozumienia z USA dotyczącego zbrojeń nuklearnych, inaczej czekają go „surowe konsekwencje”.
„Trump przygotowuje się do znaczącego wpływu na eksport irański, jeżeli negocjacje się nie powiodą. Skromny wzrost cen ma sens, ale byłabym zaskoczona, gdyby to spowodowało wzrost o więcej niż od 1 do 2 dolarów” – powiedziała Bloomberg Rebecca Babin, traderka energii w CIBC Private Wealth Group. Jak dodała, większy wzrost biorąc pod uwagę dwumiesięczny termin jest mało prawdopodobny.
Z kolei według Jorge Leona, szefa analiz geopolitycznych w Rystad Energy, taka kampania może usunąć z rynku do 1,5 mln baryłek dziennie irańskiego eksportu.
Jednak analitycy zapytywani przez „Financial Times” są sceptyczni. Ich zdaniem na rynku nie zabraknie taniej ropy, co zaowocuje presją na spadek cen. w tej chwili ropa naftowa pozostaje wyraźnie poniżej notowań ze stycznia br., ponieważ istnieje niepewność co do popytu, zwłaszcza po stronie największych odbiorców – Chin i Indii. Zwłaszcza Chiny zaczęły w większym stopniu skorzystać ze zmagazynowanych na zimę zapasów zmniejszając import.
Do tego OPEC i sojusznicy w OPEC+ muszą zdecydować o zmniejszeniu cięć wydobycia od kwietnia br., a mało prawdopodobne, by udało się z sukcesem utrzymać tę politykę. OPEC+ obniżał produkcję o 5,85 mln baryłek dziennie, co stanowiło około 5,7% globalnej podaży w ramach serii działań uzgodnionych od 2022 r.
Dodatkowo administracja Trumpa jest gotowa przedłużyć termin wstrzymania działalności w Wenezueli przez Chevron o co najmniej kolejne 30 dni, co oznacza, iż na rynku będzie jeszcze więcej taniej ropy dobrej jakości.
W samym OPEC+ są też kraje, które cały czas łamią politykę cięć nie stosując się do ograniczeń kwot produkcyjnych, jak Rosja i Kazachstan. Teoretycznie kraje te wraz z Irakiem przedstawiły plany dodatkowych cięć wydobycia. Jednak gwałtownie okazało się, iż są to bardziej gesty w stosunku do OPEC niż rzeczywistość. Przynajmniej w przypadku Iraku, który mimo iż się zobowiązał, iż przedstawi zaktualizowany plan rekompensaty za wcześniejszą nadprodukcję, ujawnił 22 marca br., iż chce zarobić w dłuższym horyzoncie czasowym na problemach największych konkurentów na rynku.
Podsekretarz ministerstwa ropy naftowej Bassem Mohamed Khodeir powiedział agencji Reuters, iż Irak planuje zwiększyć zdolność produkcyjną ropy do ponad 6 mln baryłek dziennie do 2029 r. Nie jest to tylko zapowiedź na przyszłość, bo obecna produkcja ropy w Iraku wynosząca około 4 mln baryłek dziennie, będzie „systematycznie zwiększana”. Khodeir dodał, wskazując na umowę z koncernem naftowym BP w sprawie ponownego zagospodarowania czterech złóż ropy naftowej i gazu w Kirkuku, iż będą prowadzone „ogólnokrajowe prace poszukiwawcze, dokumentacyjne oraz wydobywcze”.
Irak jest już w tej chwili drugim co do wielkości producentem ropy w kartelu OPEC+ obejmującym adekwatną OPEC oraz sojuszników tej organizacji wśród producentów ropy.