Rozpoczęty 22 grudnia podziemny protest górników węgla kamiennego kopalni Silesia na Górnym Śląsku jest wyrazem desperacji załogi przeciwko tworzenia dwóch kategorii ich prawnego traktowania. Rząd w 2010 roku sprywatyzował kopalnię Silesia, która od tego czasu przynosiła tylko dochody do Skarbu Państwa, jednak jej pracownicy zostali wyłączeni z przywilejów, jakie daje im ostatnio znowelizowana ustawa górnicza. Związki zawodowe solidaryzują się z strajkującymi górnikami.
Górnośląskie media górnicze podały, iż o północy 22 grudnia w czechowickiej kopalni Silesia na powierzchnię nie wyjechało kilkudziesięciu górników, rozpoczynając strajk. Protestują oni przeciwko planowanym zwolnieniom i braku wypłaty nagrody barbórkowej oraz szerszym skutkom niekorzystnej dla nich znowelizowanej ustawy górniczej. Bezpośrednią przyczyna tego strajku stal się fakt, iż wcześniej 17 grudnia w godzinach popołudniowych organizacje związkowe działające w Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia otrzymały pismo od zarządcy w sprawie rozpoczęcia procedury zwolnień grupowych. Ostatecznie wręczanie wypowiedzeń zostało przesunięte z dnia 18 grudnia 2025 roku do dnia 12 stycznia 2026 roku. Pod koniec listopada zarządca masy sanacyjnej Silesii zawiadomił związki zawodowe o zamiarze zwolnień grupowych. Dotyczyłyby one ponad 750 górników.
Symboliczny miesiąc
Grudzień jest dla górników miesiącem symbolicznym, wynikającym z ich tradycyjnego święta, jak i pamięci z wydarzeń z przed blisko pół wieku temu. Choć strajk górników Silesia, który jest zakładem prywatnym, formalnie nie obciąża rządu, to jego skutki, jak najbardziej. Przede wszystkim dlatego, iż z górnikami tego zakładu i ich strajkiem solidaryzują się związkowcy z całego zagłębia górnośląskiego. Podnoszą oni wiele argumentów za tym aby kopalnia ta była traktowana przez rząd podobnie jak wszystkie inne tego rodzaju zakłady górnicze na Górnym Śląsku.
Przypomnieć trzeba, iż jest to ponad stu letnia kopalnia, która podobnie jak całe górnictwo w tym regionie, jeszcze do 2010 roku należała do Skarbu Państwa. PG Silesia w Czechowicach – Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. Jej udział w polskim rynku w 2022 roku to 3 procent w produkcji węgla energetycznego i 2,3 procent w produkcji węgla kamiennego łącznie. Zasoby bilansowe kopalni przekraczają 500 milionów ton węgla niskosiarkowego, a zasoby bilansowe metanu przekraczają wartość 1,1 miliarda metrów sześciennych.
Kopalnia Węgla Kamiennego Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Fot.: PAP / Kasia ZarembaMiliard złotych do budżetu
Kopalnia Silesia sprzedana została różnym podmiotom, i od tego czasu w przeciwieństwie do całego sektora nie korzystała z pomocy państwa, która co roku liczona była w miliardach złotych. Grzegorz Babij, przewodniczący Solidarności w Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia. przypomina, iż przez 15 lat, państwo nie dołożyło do Silesii ani grosza.
– Wręcz przeciwnie – to my, PG Silesia, wpłaciliśmy do budżetu około miliarda złotych z tytułu PIT, ZUS, opłat eksploatacyjnych i wielu innych zobowiązań, jakie są nakładane na podmioty wydobywające węgiel kamienny. Nie mieliśmy żadnego wsparcia ze strony Skarbu Państwa, a mimo to – w szczytowych momentach – kopalnia zatrudniała około 1800 pracowników – powiedział.
Dodatkowo górnicy przegrali batalię o wpisanie kopalni Silesia do znowelizowanej ustawy górniczej, tak aby zwalniani pracownicy mogli skorzystać z przewidzianych nią osłon socjalnych. Zasady tej ustawy dając wysokie odszkodowania zwalnianym górnikom, nie dotyczą kopalni Silesia. Strajkujący górnicy żądają jej nowelizacji i spotkania z prezydentem RP Karolem Nawrockim.
Odpowiedź rządu i związków
Te same górnośląskie media górnicze cytują wypowiedzi przedstawicieli rządu odpowiedzialnych za górnictwo. Minister energii Miłosz Motyka odnosząc się do tej sprawy stwierdził, iż spółka jest w tej chwili w postępowaniu sanacyjnym, a prawo nie pozwala w takiej sytuacji na udzielanie pomocy publicznej firmom z sektora górnictwa. To blokada formalna, nie decyzja rządu. Stwierdził dalej, iż “rozumiemy niepokój załogi i lokalnych społeczności, dlatego analizujemy możliwe działania. Złożono już wniosek o umorzenie postępowania sanacyjnego, a po jego rozpatrzeniu rząd może przejść do kolejnych kroków”. Podkreślił, iż państwo musi odpowiedzialnie zarządzać pomocą publiczną, w szczególności, jeżeli oznacza to pomoc podmiotom prywatnym.
PG Silesia to spółka prywatna i rząd nie pozostaje obojętny wobec jej sytuacji, ani wobec obaw pracowników. Wraz z nadzorującym sektor górnictwa wiceministrem Marianem Zmarzłym, który spotka się z przewodniczącym związków, analizujemy możliwe formy wsparcia dla pracowników…
— Miłosz Motyka (@motykamilosz) December 22, 2025Górnośląska prasa cytuje Bogusława Zięteka, przewodniczącego Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) Sierpień 80. Twierdzi on, iż górnicze związki zawodowe już organizują pomoc dla tych, którzy tam protestują, i dla tych, którzy będą tam protestować, bo w jego przekonaniu akcja się rozwinie. Jeszcze tego samego dnia mają przybyć tam górnicy z JSW, z PGG i z PKW z pomocą dla protestujących i z wsparciem. Powiedział, iż związki zawodowe oczekują, iż rząd jak najszybciej przedstawi rozwiązania, które pozwolą pomóc tym ludziom, znaleźć dla nich zatrudnienie w spółkach, które funkcjonują. A tym, którzy mają uprawnienia do urlopów górniczych – odejść na te urlopy. Nie podziela on argumentacji, w której mówi się, iż PG Silesia to jest firma prywatna, więc tam górnicy mają być inaczej traktowani.
Ziętek zaapelował do rządu o równe prawa dla wszystkich górników węgla kamiennego. Tym bardziej, iż koszt poniesiony dla górników Silesi jest minimalny, gdyż uprawnionych do urlopu górniczego jest tam około 60 osób. Zaapelował też o to, aby nie pozwolić na to, żeby ci, którzy nie będą mogli z tych urlopów skorzystać, pozostali bez pracy. Trzeba dla nich zorganizować miejsca pracy w tych spółkach, które mają czynne kopalnie. Takie rozwiązanie jest możliwe i trzeba to zrobić szybko.
Adam Maksymowicz

7 godzin temu







