Koniec z 5-dniowym tygodniem pracy? MRPiPS szykuje rewolucję

5 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Czterodniowy tydzień pracy staje się coraz bardziej realny? - Chcemy skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Resort uruchamia pierwszy w tej części Europy pilotaż skróconego czasu pracy. Program, wsparty kwotą 10 mln zł z Funduszu Pracy, ruszy po wakacjach i pozwoli firmom oraz instytucjom dobrowolnie przetestować różne modele krótszego czasu pracy.




Polacy wciąż znajdują się w czołówce najbardziej przepracowanych narodów w Unii Europejskiej. Niemniej Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pod batutą minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk zaczęło działać w kierunku zmiany tego faktu. Szefowa MRPiPS przedstawiła w poniedziałek zapowiadane już wcześniej podsumowanie pierwszego etapu analiz dotyczących skrócenia czasu pracy. - Skrócony czas pracy sprawdził się w praktyce - oświadczyła minister.Reklama

Skrócony tydzień pracy nabiera kształtów


Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas poniedziałkowej (28.04) konferencji podsumowała fakty wynikające z analizy tego, jak wygląda praca, gdy pracownicy zamiast pięciu dni w tygodniu, pracują tylko cztery. Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podczas konferencji podkreśliła, iż po 107 latach od wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy nadszedł czas na zmiany w sposobie organizacji pracy w Polsce. - W ciągu tego stulecia wiele się zmieniło: rozwój nowoczesnych technologii, wzrost wydajności pracy, a także przyspieszony rozwój sztucznej inteligencji i cyfryzacji wpłynęły na nasze podejście do czasu pracy - mówiła minister.





Minister zauważyła również, iż zmiany demograficzne, takie jak starzejące się społeczeństwo oraz rosnąca liczba kobiet, które pragną łączyć macierzyństwo z aktywnością zawodową, stanowią nowe wyzwania na rynku pracy. - Coraz bardziej pilna staje się potrzeba wspierania osób w wieku produkcyjnym w łączeniu życia zawodowego z rodzinnym. To niezbędne, aby zachęcić obywateli do zakładania rodzin i posiadania dzieci - dodała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Minister dodała, iż zmiana godzin pracy to coś, co należy się samym pracownikom, a także sprawiedliwe rozwiązanie dla pracodawców.
- Chcemy skrócenia czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Dodała, iż na tej ścieżce znajdują się takie kraje jak Francja, czy Belgia. Minister pracy wyjaśniała, iż Hiszpania jest tuż przed wprowadzeniem krótszego tygodnia pracy. - Skracanie czasu pracy jest wprowadzane w nowoczesnych gospodarkach - dodała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wskazująca, iż jej resort chce pchnąć Polskę w grono tych państw.
Podczas konferencji padły konkretne dane wynikające z przeprowadzonej analizy. Minister przekazała, iż z informacji zebranych przez resort pracy wynika, iż w przedsiębiorstwach, gdzie przeprowadzono pilotażowy skrócony czas pracy w wymiarze o 10 proc. spadła liczba spotkań służbowych. - Co wskazuje jednoznacznie na zwiększenie wydajności - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Minister dodała, iż ocena jakości pracy zespołowej wzrosła o 10 proc., a aż 35 proc. pracowników zadeklarowało poprawę w utrzymaniu równowagi pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Dodatkowo analiza skróconego tygodnia pracy wskazała także, iż ponad 70 proc. zatrudnionych wskazywało na pozytywny wpływ na możliwość samorozwoju, zwiększania swoich kompetencji, a także zwiększania swoich kwalifikacji. - Skrócony czas pracy sprawdził się w praktyce. I stopniowo budzi też coraz mniej sceptycyzmu coraz mniej obaw, bo już ponad 60 proc. Polek i Polaków deklaruje, iż chciałaby, aby został wprowadzony - powiedziała szefowa MRPiPS.

Konkretne pieniądze i długa lista możliwości


Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiada uruchomienie pilotażu skróconego czasu pracy, który uwzględni zróżnicowane potrzeby branż, pracodawców i pracowników. - Skrócenie czasu pracy musi być rozwiązaniem szytym na miarę - podkreśla minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W pierwszym roku na realizację programu przeznaczone zostanie 10 mln zł z Funduszu Pracy. Do udziału w pilotażu zaproszone zostaną firmy, przedsiębiorstwa i instytucje publiczne, które dobrowolnie przetestują różne modele: od skrócenia dnia pracy, przez wydłużenie urlopu, po redukcję liczby dni pracy w tygodniu. Zebrane w ramach programu doświadczenia i dane posłużą do przygotowania konkretnych propozycji legislacyjnych.
Zgodnie z zapowiedziami resort pracy planuje rozpocząć nabór do pilotażu skróconego czasu pracy po wakacjach. Program ma potrwać około roku, a jego celem jest umożliwienie pracodawcom i pracownikom dobrowolnego wdrażania krótszego czasu pracy już od początku przyszłego roku. Szczegóły dotyczące naboru i zasad uczestnictwa w pilotażu mają zostać przedstawione do końca czerwca.
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, iż skrócenie czasu pracy niesie ze sobą szereg korzyści - zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. "Krótszy czas pracy to łatwiejsze łączenie obowiązków zawodowych z życiem rodzinnym, lepsze zdrowie i większa szansa na dłuższą aktywność zawodową. To także mniej błędów w pracy, większa efektywność i bardziej wypoczęci, zadowoleni pracownicy" - zaznaczyła minister. Dodała, iż z perspektywy firm coraz częściej traktowany jest on również jako atrakcyjny benefit i przewaga konkurencyjna na rynku pracy.



Pilotaż skróconego czasu pracy ma być pierwszym tego typu programem w Europie Środkowo-Wschodniej. Wezmą w nim udział zarówno duże przedsiębiorstwa, jak i małe firmy oraz instytucje publiczne. - Tego rodzaju projekty realizowano już m.in. w Wielkiej Brytanii, Islandii i Finlandii, ale w naszym regionie to zupełna nowość - podkreśla minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jak dodaje, to milowy krok, który pozwoli pracodawcom i pracownikom testowo, a w przyszłości także docelowo, pracować krócej - z korzyścią dla całego społeczeństwa.

Herbapol nie narzeka na skrócony czas


Jedną z firm biorących udział w sondowaniu tego, jak wygląda praca, gdy pracownicy mają więcej czasu wolnego, był Herbapol Poznań. Tomasz Kaczmarek prezes zarządu firmy obecny na spotkaniu "Skrócony czas pracy - to się dzieje!" wyjaśnił, iż kluczem w sukcesie programu jest przede wszystkim komunikacja wewnętrzna przedsiębiorstw. Dodał, iż początkowo sami pracownicy w firmie z rezerwą podchodzili do pomysłu skracania godzin pracy i nie popierali tego pomysłu. Dopiero później uległo to zmianie. Niemniej jednym z najważniejszych wniosków płynących z wypowiedzi prezesa poznańskiego Herbapolu był fakt, iż skrócony tydzień pracy nie wpływa negatywnie na wyniki finansowe, a wręcz przeciwnie.
- Elementem, który był znacząco zauważalny przez nasz dział HR, była mniejsza rotacja pracowników i o tym, o czym mówiła pani ministra, znaczący spadek absencji - tłumaczył Tomasz Kaczmarek. - Absencja jest dużym problemem w przedsiębiorstwach, a poprzez takie wprowadzenie skróconego odważnego czasu pracy można było zejść z absencją - dodawał. Prezes Herbapolu Poznań ujawnił jednocześnie, iż "nie obyło się też bez wyzwań". Wyjaśnił, iż dostosowanie procesów produkcyjnych do zmienionego grafiku było trudne, ale nie niemożliwe. Warto zaznaczyć, iż firma stopniowo wprowadzała więcej czasu wolnego dla pracowników i w tej chwili co drugi piątek jest dniem wolnym.
Prezes Herbapolu złożył podczas swojego wystąpienia specjalne podziękowanie w kierunku poznańskiej załogi firmy. - Ich determinacja, ich zrozumienie, ich podejście do tego tematu spowodowało, iż my jako zarząd firmy mogliśmy dotrzymać obietnic, a jeżeli dotrzymujemy obietnic, to nasi pracownicy mają do nas zaufanie, a zaufanie jest największą wartością chyba Polsce - mówił Tomasz Kaczmarek. Dodawał jednocześnie, iż jest dumny z bycia częścią pilotażowego programu i wskazał, iż jest to "coś wielkiego", a także "przełomowe wydarzenie".

Duże obietnice w kierunku pracujących Polaków


W poniedziałek rano na antenie Onet Rano Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wskazywała na to, jak ważnym ruchem jest dyskusja na temat możliwości skrócenia czasu pracy polskich pracowników. "To przełomowy moment. Ponad sto lat po wprowadzeniu 8-godzinnego dnia pracy możemy dziś jasno powiedzieć: skracanie czasu pracy to nie tylko szansa, ale również konieczność i realna możliwość. Sięgamy po nią z odwagą i rozwagą" - mówiła minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Prezentacja analizy dotyczącej skróconego tygodnia pracy została zapowiedziana już na początku kwietnia. Wówczas Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wskazywała, iż nastąpi to w przeciągu miesiąca. "Już teraz wiemy, iż skrócenie czasu pracy jest kierunkiem oczekiwanym, pożądanym i potrzebnym, zwłaszcza w kontekście ograniczonej efektywności, zwiększonego przepracowania i wypalenia zawodowego" - wyjaśniała minister.
Jednocześnie podczas zeszłotygodniowej rozmowy na ten temat szefowa MRPiPS jasno wskazywała, iż najważniejsze wnioski dotyczyły pieniędzy trafiających do kieszeni pracowników. "Najbardziej podstawowe wnioski to, iż jest to rozwiązanie oczekiwane, iż musi ono i będzie się ono opierało na zachowaniu poziomu tego samego wynagrodzenia. To znaczy krótszy tydzień pracy - tak, ale przy tym samym wynagrodzeniu" - wyjaśniała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Kierowany przez nią resort deklarował wcześniej, iż zmiany w tym, jak i ile pracują Polacy, mogą zostać wprowadzone jeszcze przed końcem obecnej kadencji Sejmu.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału