Ku czci ofiar niemieckiej agresji na Polskę

solidarnosc.krakow.pl 1 dzień temu

1 września w Krakowie odbyły się uroczystości ku czci ofiar niemieckiej agresji na Polskę. Obchody zaczęły się od nabożeństwa Mszy Św. w katedrze Krakowskiej, którą celebrował abp Marek Jędraszewski wraz z kapelanami wojskowymi.

W swej homilii metropolita krakowski przypomniał, iż wbrew temu, czego przez prawie pół wieku uczono w polskich szkołach, w 1939 r. było dwóch agresorów, którzy napadli na Polskę z dwóch stron, tyle, ze nie jednocześnie, ale we wzajemnym porozumieniu. Podkreślił, ze jeżeli idzie o zdradę wobec Polski, bo z oboma tymi krajami mieliśmy wówczas zawarte aktualne porozumienia o nieagresji, to zdradą był nie tylko układ Ribbentrop-Mołotow, ale zdradą było także zachowanie aliantów, którzy znali treść tajnych porozumień związanych z układem bolszewicko – niemieckim.

– To była już zapowiedź ludobójstwa, zapowiedź eksterminacji ludności polskiej, ale także i żydowskiej. To był początek także walki z polską godnością i tożsamością – mówił ks. Arcybiskup. Zaznaczył, iż wrzesień 1939 r. był równocześnie czasem szczególnego doświadczenia heroizmu polskiego żołnierza i polskiego oficera. Wskazał m.in. na obronę Westerplatte czy Warszawy. – Wspominamy tamtych bohaterów. Jesteśmy z nich dumni. Czujemy wielkie zobowiązanie, jakie płynie od nich, od ich odwagi, poświęcenia, przelanej krwi, oddanego za Polskę życia – mówił.

Metropolita krakowski zaznaczył, iż bolesne jest relatywizowanie tamtych wydarzeń. Jako przykłady podał wypowiedź wiceprezydenta Gdańska o tym, iż „wojna zaczęła się od złego słowa Polaka” i słowa minister edukacji narodowej, która twierdziła, iż „Auschwitz był budowany przez Polaków po to, żeby przygotować baraki dla Żydów idących na Holokaust”. Abp Marek Jędraszewski zwrócił także uwagę na to, iż nie chce się mówić o konieczności reparacji. Podkreślił, iż żadne pieniądze nie zastąpią ogromu krzywd, przelanej krwi, straconego życia, a Polska straciła podczas tej wojny kilka milionów swoich obywateli, poniosła ogromne straty, nie tylko materialne, ale i demograficzne; straciła także wiele swoich bezcennych dóbr kultury.

– Pamięć o wrześniu 1939 r. ciągle domaga się z jednej strony powrotu do fundamentów naszego człowieczeństwa, czyli do Boga, a z drugiej strony do podstawowego, chociażby wypełnienia tego, co dyktuje od strony moralnej poczucie sprawiedliwości między narodami – zaznaczył arcybiskup.

Zauważył, iż 1 września na Wawelu zgromadziła wszystkich potrzeba modlitwy za bohaterów roku 1939 i lat późniejszych – najpierw okupacji, a później „zmagań o zachowanie polskiej tożsamości, polskiego serca, polskiego ducha”. – To przesłanie naszej dzisiejszej modlitwy, ale także modlitwy za nas, za Polskę 2025 r. i lat najbliższych, żeby nie zgasł w niej płomień patriotyzmu, żeby ojczyzna jawiła się dla wszystkich obywateli — i rządzących, i rządzonych — jako dobro wspólne, dla którego warto żyć, dla którego warto nieraz cierpieć i dla którego to dobra trzeba choćby kiedyś, jeżeli przyjdzie taka chwila, oddać własne życie — mówił abp Marek Jędraszewski.

Na zakończenie Mszy św. zaśpiewano „Boże coś Polskę”.

Ciąg dalszy uroczystości odbył się na Cmentarzu Rakowickim przed pomnikiem ku czci żołnierzy Armii Kraków i przebiegał w pełnym ceremoniale wojskowym. Po odczytaniu listu wicepremiera, ministra obrony narodowej Kosiniaka – Kamysza oraz wystąpieniu dyrektora oddziału krakowskiego IPN dra hab. Filipa Musiała, odczytano Apel Poległych i oddano salwę honorową ku czci wszystkich walczących w II wojnie światowej, przy czym dyrektor Musiał podkreślał, iż w odróżnieniu od większości państw europejskich ta wolna skończyła się dopiero niemal pół wieku później, gdy Polska uwolniła się od sowieckiej dominacji.

Nasz udział w uroczystościach polegał na obecności pocztu sztandarowego Zarządu Regionu Małopolskiego NSZZ „Solidarność” oraz złożeniu wiązanki kwiatów pod pomnikiem Armii Kraków na części wojskowej Cmentarza Rakowickiego przez zastępcę przewodniczącego Regionu Daniela Pokutę.

Idź do oryginalnego materiału