Miliony Polaków nie boją się komornika. Nie spłacają długów, ale śpią spokojnie. Nie zajmie im wypłaty

14 godzin temu
Zdjęcie: fot. Pawel Kacperek / iStock


Czy komornik może zająć pensję minimalną? Od 1 stycznia 2025 roku wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia zmieniły się również przepisy dotyczące kwoty wolnej od potrąceń komorniczych. Nowe regulacje chronią dłużników, a wielu z nich, śmiało to wykorzystuje. Czy władza nie widzi problemu?
W Polsce liczba osób zmagających się z zadłużeniem systematycznie rośnie. Według danych z Raportu InfoDług z września 2024 roku łączna kwota niespłaconych zobowiązań wyniosła rekordowe 86,5 mld zł, a problemy finansowe dotknęły 2,6 mln osób. Co więcej, w 2024 roku aż 3,5 mln pracowników otrzymywało wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej. Wielu z nich, świadomych ochrony prawnej przysługującej przy niskim wynagrodzeniu, unika spłaty długów, co utrudnia działania komorników.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy Polacy nie potrafią oszczędzać?


Ile wyniesie minimalna płaca w 2025 roku? Zmiany są korzystne dla dłużników
Od początku roku minimalne wynagrodzenie wzrosło do 4666 zł brutto, czyli 3510,92 zł netto dla osób zatrudnionych na pełen etat. Zmiana ta automatycznie podniosła kwotę wolną od potrąceń, co stanowi dobrą wiadomość dla dłużników. Dla wielu z nich nowe przepisy oznaczają większe zabezpieczenie podstawowych środków do życia. Jak podaje serwis infor.pl, kwota wolna wyniesie odpowiednio:


100 proc. płacy minimalnej netto (3510,92 zł) przy potrącaniu należności innych niż alimenty,
75 proc. płacy minimalnej netto (2633,19 zł) dla zaliczek udzielonych przez pracodawcę,
90 proc. płacy minimalnej netto (3159,83 zł) w przypadku kar porządkowych.


To oznacza, iż osoby zarabiające minimalną krajową mają większe szanse na ochronę przed całkowitym zajęciem pensji przez komornika.


Czy komornik może zająć pensję minimalną? Jak wygląda to w praktyce?
w tej chwili komornik nie może zajmować kwot poniżej minimalnego wynagrodzenia netto, co oznacza, iż osoby zarabiające najniższą krajową są niemal całkowicie chronione przed egzekucją komorniczą. Taka zasada ma na celu zapewnienie podstawowego zabezpieczenia finansowego pracownikom, ale jednocześnie ogranicza możliwości wierzycieli w odzyskiwaniu należności. W przypadku dłużników pracujących na pół etatu kwota wolna od zajęcia jest proporcjonalnie obniżana, więc zajęcia mogą dotyczyć jedynie nadwyżek przekraczających minimalne wynagrodzenie. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku zaległości alimentacyjnych. Tu komornik może zająć wynagrodzenie nie tylko na bieżące świadczenia, ale także na spłatę zaległości. W takich sytuacjach dopuszczalne jest zajęcie choćby 60 proc. wynagrodzenia netto. Oznacza to, iż osoba zarabiająca minimalną pensję, może mieć potrącone aż 2106,55 zł.


Komornik fot. Malaui / iStock


Problem nadużyć. "Sprytni" dłużnicy wykorzystują sytuację
Środowisko komorników i wierzycieli od dawna apeluje o modyfikację przepisów, argumentując, iż ochrona minimalnego wynagrodzenia jest często nadużywana. Liczba osób otrzymujących płacę minimalną wzrosła z 1,6 mln w 2021 roku do 3,5 mln, co stanowi około 20 proc. wszystkich pracujących. Jak zauważył Rafał Kucharczyk, komornik sądowy, w rozmowie z portalem prawo.pl, niektórzy dłużnicy nie regulują choćby niewielkich należności, takich jak mandaty parkingowe. Zakładają, iż są bezkarni. Największe straty ponoszą gminy oraz instytucje publiczne, dla których egzekucja takich zobowiązań staje się praktycznie niewykonalna.
Sprawdź: Wprowadzają wspólne pochówki ludzi i zwierząt. "Relacja równa z bliskim członkiem rodziny"
Ministerstwo również zauważyło problem i zapowiedziało walkę o zmiany, które umożliwiłyby częściowe zajęcie minimalnego wynagrodzenia. Zdaniem Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, wiceminister sprawiedliwości, takie rozwiązanie mogłoby przyspieszyć spłatę zadłużenia i zmniejszyć skalę problemu ukrywania prawdziwych dochodów. Korekta przepisów mogłaby również zwiększyć efektywność systemu egzekucji, jednocześnie zmniejszając pętlę zadłużenia wielu osób. Czy do tego dojdzie? Czas pokaże. Jedno jest pewne - temat z pewnością pozostanie gorącym punktem w debacie publicznej w 2025 roku. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału