„Nie każdy ma w głowie przestrzeń, żeby zmierzyć się z byciem ocenianym” – mówi Prostracja [WYWIAD]

2 dni temu

Popularność zawodu influencera wśród młodych pokoleń rośnie z roku na rok. Czy jednak rzeczywiście jest to praca marzeń – lekka, łatwa i przyjemna, jak często myślą młodzi ludzie? O ciemniejszych stronach popularności, ciągłej ocenie i potrzebie kreatywności rozmawiamy z Prostracją, która organizuje nietypową rekrutację dla swojego widzów. Osoba, która wygra, będzie mogła stworzyć ilustracje do recenzji książek na jej kanale.

Prostracja, czyli Julia Bojaruniec, to influencerka, która zdobyła popularność m.in. dzięki recenzjom książek młodzieżowych. W czasach, gdy coraz więcej młodych ludzi marzy o karierze w mediach społecznościowych, jej spojrzenie na tę profesję wydaje się niezwykle cenne i refleksyjne. W rozmowie otwarcie przyznaje, iż choć influencerzy stanowią uprzywilejowaną grupę zawodową, to nie brakuje im wyzwań związanych z ciągłą oceną i potrzebą kreatywności.

„Film zyska nową, świeżą jakość”

Joanna Tracewicz: Prowadzisz właśnie rekrutację na specyficzne stanowisko Specjalista(-ka) ds. wizualizacji literackiego dziadostwa. Na czym polega praca jak ze snu u twojego boku?

Julia Bojaruniec (Prostracja): Obstawiam, iż w rekrutacji wezmą udział widzowie, którzy już mnie znają. Wiele osób poznało mój kanał dzięki recenzjom słabych książek. Mają one pewną formułę, którą wypracowałam razem z moim montażystą i moją ilustratorką. Nie chciałam, żeby filmy były monotonne, zależy mi na tym, żeby poza „gadającą głową” coś działo się na ekranie. W taki sposób właśnie powstała koncepcja na animowanie ilustracji bohaterów książki. Wklejanie postaci w różne miejsca czy dodawanie podpisów pozwala na wzbogacenie filmu kolejną warstwą humoru i ironii.

Parę razy zdarzyło się, iż ktoś pisał do mnie: „Hej, zajmuję się rysunkiem, czy mogę zrobić ilustracje do następnej książki?”. Do tej pory tego nie rozważałam, ale teraz myślę, iż ciekawym będzie danie komuś kompletnie obcemu szansy. Pomyślałam, iż film zyska nową, świeżą jakość, kiedy ktoś z widzów dostanie możliwość stworzenia ilustracji do mojej recenzji.

To świetna szansa dla początkujących grafików, aby pokazać swoje prace i być może zdobyć nowych klientów.

Zawsze podpisuję osobę, która przygotowuje ilustracje, więc jeżeli film obejrzy ktoś, kto akurat potrzebuje grafika, czy graficzki (a naprawdę różni ludzie oglądają moje filmy) i spodobają się mu prace z odcinka, to może zgłosi się do autora(-ki). Chętnie też za zgodą udostępnię namiary na naszego ilustratora(-kę).

Prostracja: „Czytanie tych książek jest męczące”

W swojej działalności koncentrujesz się na komentowaniu książek i różnych produkcji, które niekoniecznie są wysokich lotów. Znajdujesz przyjemność w takim, nazwijmy to, „hate-watchingu”?

Nie nazwałabym tego hate-watchingiem, ale rzeczywiście coś w tym jest, iż sprawia mi to przyjemność. Nie oszukujmy się – często samo czytanie tych książek jest męczące, bo treść jest nieangażująca, fabuła się wlecze i ciężko sympatyzować z jakimkolwiek bohaterem. Zajmuje mi to godziny, tym bardziej, iż czytam te powieści wnikliwiej, niż czyta się po prostu dla przyjemności – robię notatki, zostawiam zakładki itp. Taka forma tworzenia contentu jest dla mnie jednak bardzo satysfakcjonująca, bo czuję, iż robię filmy, które sama chętnie bym obejrzała.

„Jesteśmy niesamowicie uprzywilejowaną grupą zawodową” – Prostracja

Wspominasz o dobrej zabawie i twórczej realizacji. Trudno nie powiązać tego z badaniami, które pokazują, iż wiele młodych osób z pokoleń Z i Alfa marzy o karierze influencera, spodziewając się pracy, cóż, lżejszej od spania. A jak jest naprawdę?

Kiedy byłam dzieckiem i ktoś spytałby mnie, czy chciałabym być Hanną Montaną, też bym powiedziała, iż tak. Myślę, iż każde pokolenie miało marzenia związane z zostaniem kimś znanym. Wcześniej usłyszeć można było o piosenkarkach, aktorach, czy modelach, teraz popularnym wyborem są influencerzy. Nie ma co się dziwić – młode osoby obserwują życia influencerów i je idealizują. Wydaje mi się jednak, iż dla wielu osób to przejściowe marzenia. Bycie popularnym ma oczywiście swoje ciemniejsze strony, natomiast uważam, iż jesteśmy niesamowicie uprzywilejowaną grupą zawodową.

Z czym wiążesz to uprzywilejowanie?

Myślę choćby o czasie, jaki poświęcam na pracę. Teraz jako dorosła osoba prowadząca własną działalność, która pracuje na swoje utrzymanie, mam więcej wolnego czasu, niż miałam kiedykolwiek w swoim życiu.

Nie możemy porównywać się do osób wykonujących prace obarczone wielką odpowiedzialnością, np. do lekarzy czy inżynierów. Natomiast choćby najprzyjemniejsza praca nie jest pozbawiona trudności. W regularnym tworzeniu filmów na YouTube również pojawiają się wyzwania.

„Każde potknięcie jest widoczne”

Na przykład jakie?

Każde potknięcie jest bardzo widoczne i na zawsze skatalogowane zarówno po prostu w internecie, jak i w pamięci odbiorców. Cały czas trzeba też wykazywać się kreatywnością i wymyślać nowe rzeczy. Bywa tak, iż kończą mi się pomysły i bardzo stresuje mnie to, iż czas leci, a ja nie mam przygotowanej koncepcji na kolejny film.

To ciągłe bycie na świeczniku jest trudne?

W pewnym momencie oczywiście człowiek się wyłącza i stara się ciągle nie przejmować tego typu kwestiami, bo inaczej można by zwariować. Ale ta świadomość, iż ciągle jestem poddawana ocenie, istnieje. I nie każdy ma przestrzeń w głowie, żeby się z tym zmierzyć.

Prostracja: „Nie każdy ma w głowie przestrzeń, żeby się z tym zmierzyć”

A jak ty znajdujesz tę przestrzeń? Jak radzisz sobie z ciągłą oceną?

Do ocen podchodzę praktycznie – zastanawiam się nad tym, co jest opinią, którą warto wziąć pod uwagę, a co komentarzem niemerytorycznym. Szkoda mojego zdrowia, żeby przejmować się nic niewnoszącymi wiadomościami. Nie warto jednak zamykać się na krytykę, bo często pomimo, iż jakiś komentarz jest nieprzychylny, można wyciągnąć z niego wnioski.

To nie jest łatwe. Wiadomo, iż każdy chciałby być ciągle klepany po plecach. Ale tak się nie da i trzeba się pozbyć złudzeń, iż tak będzie. Miałam parę takich sytuacji, w których coś nie do końca mi się udało. W pierwszej chwili, kiedy miałam w sobie dużo emocji, te komentarze sprawiły mi przykrość. Z perspektywy czasu uważam jednak, iż dużo się z nich nauczyłam, a sytuacje te przyczyniły się do mojego rozwoju zarówno jako twórcy, jak i jako człowieka. Wydaje mi się jednak, iż za każdym razem, kiedy coś takiego się działo, dużo się nauczyłam, również o sobie.

Czy świat influencerów to według ciebie przyjazne środowisko zawodowe?

Nigdy nie spotkało mnie nic nieprzyjaznego ze strony innych influencerów. Zupełnie nie mogę na to narzekać. Mam znajomych z tych kręgów i są to ludzie, na których mogę liczyć. Ale ja ostrożnie dobieram osoby, które są blisko mnie.

„Może jestem nieodpowiedzialna, ale żyję chwilą” – Prostracja

Dużo mówi się o tym, iż kariera influencerów jest zależna od algorytmów. Myślałaś o tym, by rozwijać np. swoją markę i rozkręcić jakiś start-up?

Nie, nie mam takich planów, koncentruję się na kanale youtubowym. To jest dla mnie w tym momencie wystarczające.

A nie boisz się, iż – jeżeli odpowiednio się nie zabezpieczysz – możesz stracić w pewnym momencie źródło dochodu oparte na popularności?

To brzmi, jak pytanie, które mogłaby zadać mi moja mama. (śmiech)

To pewnie przez różnicę pokoleniową. (śmiech)

Możliwe. Odpowiadając – nie, nie boję się. Może jestem nieodpowiedzialna, ale żyję chwilą i nie planuję aż tak daleko. Jestem w dobrej sytuacji, mam wspierającego partnera. choćby gdyby coś miało się nie udać, nie zostanę sama. Wydaje mi się też, iż to, co już sobie wypracowałam, jest dobrą prognozą na przyszłość.

„Po pierwsze, nie zniechęcaj się…”

A co poradziłabyś osobie, która chce zostać influencerem(-ką) i zdobyć popularność na YouTubie czy w innym medium?

Po pierwsze, nie zniechęcaj się, jeżeli to, co robisz, nie przynosi od razu efektów. Po drugie, bądź regularny – to musi potrwać. A po trzecie, znajdź na siebie pomysł. W internecie jest już mnóstwo treści, a widzowie nie chcą oglądać po raz kolejny tego samego, co niczym się nie wyróżnia i nie jest „jakieś”. Widzowie doceniają też autentyczność i szczerość. Myślę, iż najlepszym sposobem na zbudowanie sobie fajnego community jest sprawienie, żeby ludzie polubili ciebie, a nie wymyśloną postać.

Prostracja i jej praca jak ze snu

Idź do oryginalnego materiału