Nowe przepisy znoszą także obowiązek przeprowadzania tzw. testu rynku pracy, czyli uzyskania opinii starosty o braku dostępnych kandydatów z Polski lub UE. W założeniu miało to uprościć procesy i zmniejszyć obciążenia administracyjne. Jednak, jak mówi Tetiana Hrynchyshyn z Smart Solutions HR, wdrożenie przepisów w praktyce ujawniło liczne problemy.
Absurdalne wymagania i braki systemowe
Ekspertka wskazuje trzy główne obszary, w których cyfrowa rewolucja przyniosła komplikacje zamiast ułatwień.
Pierwszym jest obowiązek elektronicznego podpisywania każdego załącznika do wniosku – choćby skanu paszportu czy potwierdzenia opłaty skarbowej – a następnie ponownego podpisania całego kompletu dokumentów.
Drugim problemem jest konieczność przesyłania skanu podpisanej umowy z cudzoziemcem przed rozpoczęciem pracy. Przez wiele tygodni system nie posiadał jednak tej funkcji. Opcja dla oświadczeń pojawiła się dopiero 1 lipca, a dla zezwoleń – 1 sierpnia. Podobne trudności dotyczą nowych obowiązków informacyjnych pracodawców, które można było wykonać jedynie w formie papierowej, mimo wymogu korzystania z portalu.
Trzecią barierą są równoległe systemy składania wniosków o pobyt – centralny portal Moduł Obsługi Spraw (MOS) i lokalne rejestracje w niektórych województwach. W efekcie cudzoziemiec musi wypełniać wniosek dwa razy – w systemie centralnym i wojewódzkim. Dopiero projekt nowelizacji ustawy z 5 sierpnia ma wprowadzić obowiązek składania wszystkich wniosków wyłącznie przez MOS.
Chaos organizacyjny w firmach i urzędach
– Choć intencją ustawodawcy było uproszczenie i usprawnienie procedur, w praktyce firmy zatrudniające cudzoziemców mierzą się dziś z wydłużeniem całego procesu oraz chaosem organizacyjnym – mówi Tetiana Hrynchyshyn.
W efekcie w agencjach pracy tymczasowej i zatrudniające wielu obcokrajowców musiały w krótkim czasie wprowadzić nowe procedury, przeszkolić personel. Często przeciążenie działów legalizacji skutkowało koniecznością zatrudnienia dodatkowych specjalistów – i zwiększeniem kosztów.
Nowa ustawa migracyjna spowodowała problemy również w urzędach. Systemy teleinformatyczne na początku działały niestabilnie, a instrukcje obsługi zmieniały się z tygodnia na tydzień. Nowe wymagania dotyczą także samych cudzoziemców, którzy często nie mają dostępu do podpisu elektronicznego, co blokuje możliwość złożenia dokumentów.
Elektronizacja z potencjałem, ale wymagająca poprawek
– Idea elektronizacji jest słuszna. To krok w stronę większej przejrzystości, eliminacji papierowej dokumentacji i szybszego dostępu do informacji. Niestety brak odpowiedniego przygotowania technologicznego oraz niespójność przepisów sprawiły, iż cyfrowa rewolucja przyniosła więcej frustracji niż realnych usprawnień – dodaje Hrynchyshyn.
Dlatego konieczne jest dopracowanie rozwiązań technicznych i ujednolicenie przepisów. Dopiero wtedy cyfrowa rewolucja zacznie przynosić realne korzyści zarówno pracodawcom, jak i cudzoziemcom.
Polecamy także:
- Czterodniowy tydzień pracy nie jest priorytetem Polaków. Elastyczność ważniejsza niż skracanie czasu pracy
- Co trzeci pracownik MŚP bez benefitów. Raport pokazuje, kto dostaje najwięcej
- Liczba zatrudnionych cudzoziemców może spaść. Nowe przepisy zmieniają rynek pracy w Polsce
- Alarmujące dane: Polska starzeje się szybciej niż rośnie liczba opiekunów