Maciej Panek, prezes firmy carsharingowej Panek S.A. był gościem programu Money.pl „Biznes Klasa". W rozmowie pojawił się m.in. wątek dotyczący kwestii kadrowych. Przedsiębiorca przyznał, iż nie podoba mu się sytuacja, gdy osoby będące u niego zatrudnione, informują o chęci odejścia dopiero, gdy znajdą sobie nowego pracodawcę.
Panek krytykuje pracowników
– Jest żal do pracowników, którzy na przykład pracując szukają sobie w międzyczasie pracy. Nie pójdą i nie powiedzą, iż jest im źle, iż chcą, żeby to i to poprawić, iż nie podoba im się to i tamto. Po prostu tego nie robią, nie wiadomo dlaczego. Boją się, czy co? Bo często tak jest, iż pracownik mówi, iż się teraz zwalnia. I praktycznie w większości wypadków on już ma nową pracę – powiedział Panek.
Dopytywany, czy w jego ocenie nieuczciwe jest, gdy pracownik pomiędzy podjęciem decyzji o odejściu a poinformowaniem pracodawcy wykorzystuje ten czas, by znaleźć nową pracę, Panek odpowiedział: „Tak".
Zdaniem gościa Money.pl pracownik, gdy szuka nowej pracy „nie pracuje już z taką motywacją, jak wtedy, gdy został zatrudniony".
– Na początku, jak ludzie przychodzą do pracy, obiecują bardzo dużo. Później, jak już ich motywacja spadnie – mówię o tych, którym spada – to o tym nie mówią. Nie mówią, bo może sami czują się z tym źle? Bo przecież jeżeli nie dają tego co kiedyś, to może ich wynagrodzenie powinno ulec zmniejszeniu – zastanawiał się biznesmen.
Lawina komentarzy
Wypowiedzi przedsiębiorcy wywołały lawinę komentarzy. – jeżeli nie stworzyłeś w firmie atmosfery zaufania, to się nie dziw, iż pracownicy z Tobą nie rozmawiają – komentuje jedna z internautek.
– Podpowiem: pracownik powiedziałby zbiorowo, gdyby był w związku zawodowym; samotnie boi się zwolnienia i nic nie powie – czytamy w innym komentarzu.
Jeden z internautów wskazał, iż wszelkie przejawy niezadowolenia ze strony pracownika na ogół kończą się reakcją – nie podoba się, to się zwolnij.
W serwisie LinkedIn wypowiedź Panka skrytykowali choćby pracodawcy. – jeżeli ktoś wyrzuca pracownikowi, iż ten zwalnia się dopiero, kiedy ma zapewnioną kolejną pracę, jest dowodem na całkowite niezrozumienie i oderwanie się od prozy życia pracowników, ich bieżących zobowiązań, miesięcznego budżetu domowego itd. – napisał przedsiębiorca, który przyznał, iż również miewa problemy kadrowe.