Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana
Ciężko jest podążać za nastrojami menedżerów logistyki przemysłu. W listopadzie indeks PMI w przemyśle spadł z 49,2 pkt. do 48,9. Warto odnotować, iż w październiku mieliśmy rekord od ponad 2,5 roku. Co za tym idzie listopadowy wynik jest drugim najwyższym w tym dwuipółrocznym okresie. To jednak nie jest pocieszenie, ponieważ przez cały czas pozostajemy poniżej granicy 50 pkt. Ciężko będzie mówić o trwalszym odbiciu przemysłu w najbliższej przyszłości przy takiej wahliwości nastrojów.
Pocieszeniem, choć niewielkim może być fakt, iż złe nastroje udzielają się większości menedżerów w Europie. Nasz wynik jest jednocześnie jednym z wyższych na tle innych krajów. A nastroje psują głównie obawy o stan gospodarki strefy euro, w tym szczególnie niemieckiej. Ciągle panująca niepewność na rynkach nie daje wytchnienia. Oliwy do ognia dolała na pewno wygrana Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych i obawa o eskalację wojny handlowej i/lub brak wsparcia wojskowego i gospodarczego Ukrainy.
Z pięciu składowych indeksu PMI, trzy wpływały negatywnie na jego ocenę, w tym kurczące się zapasy (najszybciej od pół roku). To oznacza, iż główny motor napędowy naszego PKB z III kwartale tego roku wytraci impet w ostatnim kwartale. To co cieszy to wzrost zatrudnienia, co też widać w twardych danych GUS. Tempo tworzenia nowych miejsc pracy wzrosło do najwyższego poziomu od lutego 2022 r.
Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11
Konfederacja Lewiatan