Pokolenie Z znów zaskakuje. Młodzi ludzie nie ogarniają… klawiatury?

2 dni temu

1 palec, by rządzić wszystkimi klawiszami

Jeszcze nie tak dawno sporą popularnością cieszyły się żarty i memy, które opowiadały o pracownikach urzędu piszących na klawiaturach. Kilkadziesiąt klawiszy i jeden palec, obsługujący je wszystkie. Oczywiście dopiero wtedy, gdy właściciel/ka palca już odnajdzie ten nieszczęsny klawisz. Później normą stało się pisanie bezwzrokowe, szybkie i sprawne. Większość osób też znała przynajmniej podstawowe skróty klawiszowe, takie jak Alt+Tab czy Ctrl+F4.

Pisanie na klawiaturze staje się wyzwaniem?

Później nastąpiły zmiany – ponownie. Wydawać by się mogło, iż pokolenie Z, tak doskonale zaznajomione z technologią, nie będzie miało z nią żadnego problemu. W końcu nieustannie przebywają w cyfrowym świecie. Surfują po Internecie, oglądają filmy, komentują, dyskutują. Social media często niemal płoną od tysięcy postów, a każdy z nich przecież musiał zostać napisany.

I został. Ale przeważnie na ekranie dotykowym. Kiedy przychodzi pora, żeby przesiąść się na standardowe stanowisko komputerowe, pojawia się poważny problem. Bo jak to jest, iż w XXI wieku nie umie się obsługiwać sprawnie komputera czy laptopa? Bo i myszy komputerowej pokolenie Z często nie może opanować. Nie mówiąc już o tym koszmarnym touchpadzie.

Badania przeprowadzone przez Alto University i University of Camridge ponad wszelką wątpliwość wskazuje, iż coraz więcej młodych ludzi nie potrafi pisać na klawiaturze. Z drugiej strony – coraz szybciej piszą na telefonach i tabletach. w tej chwili zaledwie (choć jest to pojęcie względne) o 25% wolniej niż przeciętny użytkownik komputera.

Pora na przesiadkę na inteligentne urządzenia?

Wielu przedstawicieli pokolenia Z jest w stanie pisać kilkustronicowe teksty na telefonach lub tabletach. Czy to dobrze? Tak i nie. Oczywiście dobrze, iż są w stanie pisać i tworzyć artykuły czy wpisy. Problem leży jednak troszkę dalej. Mianowicie w tym, iż użytkownicy korzystają przy tym z autokorekty, która sama w sobie nie jest złym narzędziem. Jednak jeżeli głównie w ten sposób tworzy się treści, to pogarsza się zdolność pisania i komunikowania z innymi ludźmi.

Również pracodawcy są zaniepokojeni tym zjawiskiem. W końcu w pracy korzysta się z laptopów lub komputerów stacjonarnych. Nikt nie siedzi i nie pracuje na telefonach, bo w gruncie rzeczy jest to zdecydowanie mniej efektywnie, nie mówiąc już o negatywnym wpływu na zdrowie.

Brak umiejętności pisania na klawiaturze przekłada się na pogorszenie umiejętności zawodowych. W końcu praca bardzo często wymaga umiejętności obsługi komputera, a to obejmuje też posługiwanie się klawiaturą i myszą. Pokolenie Z, które nie uczy się tej prostej sztuki, zmniejsza swoje szanse na odnalezienie się na rynku pracy. Wielu młodych dorosłych już to zauważa i żałuje, iż nie poświęcało temu tematowi więcej uwagi.

Pisanie bezwzrokowe przez długi czas było standardem i adekwatnie trudno było znaleźć osobę, która nie opanowała tej umiejętności. Teraz, za sprawą ekranów dotykowych, młodzież żyjąca częściowo w cyfrowym świecie, tak naprawdę nie ma kompetencji wymaganych przez większość pracodawców.

Idź do oryginalnego materiału