Pomnik smoleński w Warszawie zniszczony przez lewackiego aktywistę, tymczasem wraca dyskusja o usunięciu monumentu

4 dni temu


Zbezczeszczono Pomnik smoleński w Warszawie upamiętniający 96 osób, które 15 lata temu lecąc do Katynia, zginęły w katastrofie samolotu rządowego 10 kwietnia 2010 roku. Wrócił też temat usunięcia pomnika przez obecne władze. Środowiska patriotyczne zapowiadają protest.

O człowieku, który w przeddzień rocznicy 15. Rocznicy tragedii oblał monument czerwoną farbą Gazeta Wyborcza napisała „ekolog”. „Wandal, prowokator, profan” – tak z kolei opisują lewackiego aktywistę Ostatniego Pokolenia media konserwatywne.

Czy „ekolog” odleciał?

„Aktywiści Ostatniego Pokolenia oblali sztuczną krwią pomnik smoleński w Warszawie. <<Lecimy w stronę katastrofy>> ” – napisał portal Wirtualna Polska cytując hasło widoczne podczas prowokacji.

„Na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej wszedł (…)działacz Ostatniego Pokolenia (…) i oblał monument sztuczną krwią. Mówił, iż zejdzie, dopiero gdy z działaczami spotka się premier. Policjanci sprowadzili go na ziemię” – relacjonowała wydarzenie z 9 kwietnia br. GW.

Dziennikarze gazety Adama Michnika w większości tekstów na ten temat martwili się nie tyle o pomnik i uczucia rodzin katastrofy, a o skuteczność działania organizacji ekologicznej „Ostatnie Pokolenie”, która wielokrotnie utrudniała życie m.in. stołecznym kierowcom. Aktywiści przylepiają się często do nawierzchni ulic blokując ruch. „Ekolog oblał farbą pomnik ofiar smoleńskich. <<To skrajna bezduszność>>” – podkreślał 10 kwietnia br. Michał Wojtczuk z GW. „Ktokolwiek planuje działania Ostatniego Pokolenia, ta grupa powinna się go natychmiast pozbyć, bo sabotuje jej cele. I pogarsza i tak już zły jej wizerunek” – napisał Wojtczuk.

Profanacja

„Pomnik smoleński ciężko uszkodzony. Prowokator może dostać dodatkowe zarzuty” – przekazał w czwartek Tomasz Grodecki z Niezależnej. pl. Dziennikarz poinformował o zniszczeniu pomnika i o sytuacji prawnej zatrzymanego lewackiego aktywisty. „Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej, sprofanowany w środę przez aktywistę Ostatniego Pokolenia, jest poważnie uszkodzony” – napisał Grodecki.

„Zabrudzenia po substancji, którą oblał monument są <<ciężko usuwalne>> – dowiedziała się Niezależna.pl. Póki co, prowokator dostał jedynie zarzut znieważenia pomnika i po krótkim przesłuchaniu opuścił komisariat. Zarzuty mogą być rozszerzone m.in. o uszkodzenie mienia dużej wartości” – relacjonowała Niezależna.pl

Policja tłumaczyła, iż aktywista, dlatego spędził na pomniku ponad dwie godziny, bo takie są procedury bezpieczeństwa. „Wykonaliśmy swoją pracę. Nasza reakcja była prawidłowa. Do działań zostały zaangażowane inne służby, w tym straż pożarna” – mówił dziennikarzom dyżurny policji.

Kto usunie pomnik z centrum Warszawy

Tymczasem w Warszawie między władzami wojewódzkimi i miejskimi trwa dyskusja o usunięciu Pomnika smoleńskiego ze stołecznego pl. Piłsudskiego. Już po sprofanowaniu monumentu, w środę wieczorem, poinformowała o tym rozgłośnia publicznego Radia dla Ciebie w Warszawie. „Ministerstwo Rozwoju i Technologii uchyliło 2 maja tzw. decyzję lokalizacyjną dla pomnika smoleńskiego. Daje to możliwość do usunięcia go z placu Piłsudskiego [pisownia oryginalna]” – doniesiono na portalu RDC dodając, iż prezydent Warszawy i kandydat PO na prezydenta RP Rafał Trzaskowski, w kampanii przekonywał, iż nie jest za usunięciem pomnika. Innego zdania są media konserwatywne.

W Gazecie Polskiej, GPC, Niezależnej pl., Tysolu.pl i konserwatywnych telewizjach oraz rozgłośniach radiowych często krytykuje się pomysły usunięcia pomnika z centrum Warszawy lub „przesunięcia” monumentu w miejsce, które nie pozostało znane.

Monument będzie pilnowany

Prezes Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak, który 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku stracił brata, przekonywał w rozmowie z Niezależną.pl, iż obywatele nie zgodzą się na usunięcie monumentu. Wywiad z prezesem Melakiem ukazał się prawie rok temu, ale jak zapewniają obrońcy pomnika, w ich poglądach na temat monumentu nic się nie zmieniło. Obecny rząd – zdaniem rodzin smoleńskich – chce pozbyć się Pomnika smoleńskiego, bo jest on dla koalicji „wyrzutem sumienia”.

„Dla nich prawo nic nie oznacza. To wypowiedzenie wojny połowie narodu polskiego” – alarmował Melak w maju 2024 roku. „To jawny bunt i zachęta do krwawej rozprawy. Wszyscy wykazują wstrzemięźliwość i cierpliwość w niektórych sprawach, jednak, gdy przekroczy się granice – a tym byłaby próba rozebrania pomnika – zorganizują się grupy, które będą tego pomnika pilnować” – mówił rok temu Andrzej Melak portalowi Niezależna.pl.

Gazeta Wyborcza podała, iż w sprawie usunięcia pomnika wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski może użyć prawnego podstępu. „Przez fortel PiS pomnik smoleński na pl. Piłsudskiego wciąż stoi. Ale wojewoda szykuje istotną decyzję” – podała w 15. rocznicę tragedii smoleńskiej GW.

Obserwatorzy polityczni i stołeczni architekci zwracają jednak uwagę, iż niezależnie od tego, jaka będzie oficjalna decyzja wojewody w sprawie Pomnika smoleńskiego, usunięcie monumentu z centrum Warszawy nie będzie ani szybkie ani „prawnie niewątpliwe”.

hub/ MA – BA/ Niezależna.pl/ WP/ GW/ RDC/ X/ Instagram/ FB

Idź do oryginalnego materiału