Amerykańskie agencje przygotowują się do zredukowania liczebności swojego personelu o 8 do 50 proc.; nie są to ostateczne plany - wynika z wewnętrznego dokumentu Białego Domu, do którego dotarł dziennik "Washington Post". Federalne agencje rządowe zatrudniają ok. 2,3 mln osób.
"WP" zastrzegł, iż dokument zawiera zestawienie dotyczące 22 agencji, a więc niepełne, a zgromadzone w nim dane nie muszą odzwierciedlać przyszłych decyzji. Mimo to - podkreślił - treść wskazuje na możliwość szerokich zwolnień. Według gazety resort bezpieczeństwa narodowego może zwolnić co czwartego pracownika, służby podatkowe - co trzeciego, a resort mieszkalnictwa i rozwoju miast - połowę personelu.Reklama
Administracja Donalda Trumpa dąży do redukcji personelu agencji federalnych
"Nie jest tajemnicą, iż administracja (prezydenta Donalda) Trumpa dąży do redukcji (personelu agencji federalnych) i ograniczenia marnotrawstwa, oszustw i nadużyć" - przekazały "WP" służby prasowe Białego Domu, dodając, iż plany redukcji personelu zostaną przekazane pracownikom we adekwatnym czasie.
Wydatki na służbę cywilną stanowią niewielką część budżetu państwa, jednak zwolnienia mogą utorować drogę do ograniczenia bardziej kosztownych programów rządowych - podkreślił "WP".
Według obliczeń autorów zestawienia w ministerstwie edukacji redukcja zatrudnienia miałaby zmniejszyć wydatki o 6,1 mld dolarów, a w resorcie sprawiedliwości 1,9 mld. "WP" ocenił, iż na tle budżetu federalnego ograniczenie kosztów osobowych przyniesie niewielkie oszczędności. Jednocześnie jednak - podkreśliła redakcja - o ile istotnie zwolnienia objęłyby np. dużą część pracowników służb skarbowych, to mogłoby to doprowadzić do spadku wpływów podatkowych o 10 proc.
***