Prokuratura bada zachowanie posłów w Telewizji Polskiej i Polskiej Agencji Prasowej podczas przejęcia przez rząd mediów publicznych w grudniu 2023 roku – przekazał dziennik Rzeczpospolita. W wymiarze sprawiedliwości panuje natomiast cisza w sprawie siłowego przejęcia półtora roku temu telewizji publicznej i rządowej agencji prasowej przez brutalną firmę ochroniarską wynajętą przez – jak podkreśla opozycja – nielegalnie wybranych szefów tych instytucji.
„W półtora roku od interwencji posłów PiS w Telewizji Polskiej prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie naruszenia miru domowego i przekroczenia uprawnień – przekazała Rzeczpospolita na swoim portalu. „Wśród posłów objętych dochodzeniem prawdopodobnie znajdzie się Jarosław Kaczyński” – dodał dziennik.
Przekroczenie granic interwencji poselskiej?
Według Rzeczpospolitej 4 kwietnia br Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie „działania w krótkich odstępach czasu od dnia 20 grudnia 2023 roku, nie później niż do końca grudnia 2023 roku (…) przy ul. Woronicza 17 i Pl. Powstańców Warszawy 7, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, na szkodę interesu publicznego poprzez przekroczenie uprawnień przez będących funkcjonariuszami publicznymi posłanki i posłów (…) polegające na wdarciu się do siedziby Telewizji Polskiej S.A. i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, a następnie wbrew żądaniu osoby uprawnionej nieopuszczaniu tego miejsca, przekroczeniu dozwolonych granic interwencji poselskiej” – przekazał portal dziennika. „Z zawiadomienia o wszczęciu śledztwa nie wynika, których posłów ma ono dotyczyć.
„(…) W drugim wątku śledztwa prokuratura ma badać podobne zachowania posłów PiS, tyle iż w budynku Polskiej Agencji Prasowej” – przekazała Rzeczpospolita.
Zawiadomienie aktywisty, który dostał azyl poza UE
Zawiadamianie o tym złożyła fundacja Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK). „Jako głównych sprawców okupowania TVP, PAP i TAI wskażemy posłów Jacka Ozdobę, Pawła Szrota, Dariusza Mateckiego i Jarosława Kaczyńskiego” – przekazał dziennikowi Rzeczpospolita fundator ośrodka Rafał Gaweł.
Na rok przed zwycięstwem obecnej koalicji pod koniec 2023 roku, Paweł Gaweł przypomniał o sobie i swojej fundacji w Brukseli, gdzie wypowiedział wojnę parlamentarzystom PiS. Gaweł cieszył się zaufaniem norweskich władz, które przyznały mu azyl z powodu „prześladowań politycznych” w Polsce.
OMZRiK działa…
„Parlament Europejski zdecydował o uchyleniu immunitetów czterem europosłom PiS w związku z aktem oskarżenia, skierowanym do sądu przez skazanego za wyłudzenia i oszustwa założyciela Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Rafała Gawła. Zdaniem prof. Zdzisława Krasnodębskiego, decyzja ta stanowi <<bardzo zły precedens>>, bo – jak twierdzi – zarzuty w stosunku do jego partyjnych kolegów <<niewątpliwie są związane z ich działalnością polityczną>>” – napisała Niezależna.pl w listopadzie 2023 roku.
Nie wiadomo, jak potoczy się wszczęte po prawie półtora roku śledztwo w sprawie m.in. „naruszenia miru domowego” TVP, TAI i PAP przez posłów PiS broniących przed agresywnymi ochroniarzami budynków publicznych mediów po zawiadomieniu człowieka „skazanego w Polsce na dwa lata za oszustwa związane z prowadzoną działalnością gospodarczą” – informowała Niezależna.pl. Rafał Gaweł uciekł wtedy do Norwegii, gdzie dostał azyl.
Przykryć aferę Trzaskowskiego i TVP w likwidacji
Według mediów konserwatywnych informacja Rzeczpospolitej o postępowaniu prokuratury wobec parlamentarzystów PiS broniących prawie półtora roku temu siedzib TVP i PAP, ma odwrócić uwagę od afery związanej z transmisją przez TVP w likwidacji tzw. debaty Trzaskowskiego 11 kwietnia br. W środę taką sugestię przekazał również na antenie Radia Wnet poseł PiS Paweł Jabłoński. „Debata Trzaskowskiego w Końskich prawdopodobnie odbyła się z naruszeniem prawa” – podkreślił Jabłoński w Radiu Wnet.
Nie wiadomo, czy prokuratorzy zajmą się równie gorliwie sprawą grupy Wejście, która przygotowała przejęcie mediów publicznych. Według mediów prawicowych w grupie bylim m.in. nominowani z pominięciem Rady Mediów Narodowych, w grudniu 2023 roku szefowie i wiceszefowie TVP, PR i PA oraz znana prawniczka, która przewodniczy teraz ważnej komisji powołanej przez Adama Bodnara.
Nieudane Wejście, bo zrobiono zdjęcie
Portal Niezalezna.pl ustalił, iż atak na PAP był precyzyjnie zaplanowany. Wiadomość o grupie Wejście przekazał wtedy ówczesny dziennikarz Salonu 24 Marcin Dobski, w tej chwili w TV Republika. „Informacja o tym wyszła na jaw w kuriozalnych okolicznościach” – podał pod koniec 2023 roku portal Niezależna. Chodzi o fotografię ekranu telefonu, wówczas śląskiego korespondenta PAP i szefa zakładowej Solidarności, Marka Błońskiego, który jako lider związków zawodowych wszedł z brutalnymi ochroniarzami i starał się udowodnić, iż nominowany na szefa Agencji. Błoński jest w tej chwili jest likwidatorem PAP.
Obraz z telefonu Błońskiego sfotografowano w siedzibie PAP w nocy z 21 na 22 grudnia 2023 roku – podała Niezależna.pl. „(…) screen zamieścił w serwisie X dziennikarz Salonu 24 Marcin Dobski. Jak twierdzi <<Grupa Wejście>> na WhatsApp, w której są władze Polskiego Radia, prezes PAP M. Błoński, znana adwokat, omawia i planuje przejęcie medium publicznego” – napisał portal Niezależna.pl.
„Pachnie stanem wojennym”
„Dobski przytacza – jak wskazuje – fragment jednej z wiadomości: „<<Pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy>>. Odpowiada mu [adwokat Sylwia – red.] Gregorczyk-Abram: <<Niestety PAP nie jest infrastruktura krytyczna>> (pisownia oryginalna). Pada choćby stwierdzenie, iż ktoś/coś powinien być <<zatrzymany>>, a przynajmniej <<zneutralizowany>>” – tłumaczyła w grudniu 2023 roku Niezależna.pl.
Nawet politycy związani z koalicją zwracali wtedy uwagę, iż trudno sobie wyobrazić, aby o grupie Wejście nie wiedział ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, który na polecenie rządu kazał przejąć media publiczne i sam premier Donald Tusk.
Uczestniczka grupy „Wejście”, adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram, która miała ułatwić przejęcie przez rząd mediów publicznych została na początku kwietnia br. powołana przez ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara na stanowisko szefowej komisji badającej „nadużycia” PiS w mediach i instytucjach obywatelskich w latach 2015- 2023.
„To może jeszcze Rubcow?”
Oprócz prawniczki związanej z grupą Wejście – mec. Sylwii Gregorczyk-Abram – w komisji są jeszcze Andrzej Krajewski: emerytowany dziennikarz z d. PZPR i kandydat PO do PE oraz pisarka, lewacka aktywistka z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Klementyna Suchanow, słynąca z wulgarnych okrzyków podczas manifestacji proaborcyjnych sprzed blisko 5 lat.
„To może jeszcze Rubcow?” – tak ironicznie portal wPolityce zaproponował do komisji rosyjskiego szpiega, podpułkownika GRU, udającego hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzaleza, mającego szerokie kontakty z lewicowymi dziennikarzami w Warszawie. Rubcow podczas wymiany szpiegów w ub. r. był witany na lotnisku przez samego dyktatora Rosji, ściganego za zbrodnie wojenne, Władimira Putina.
hub/ Media Alert – Biznes Alert/ Rzeczpospolita/ wPolityce/ Niezależna.pl/ Do Rzeczy