Na powyższe doniesienia zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który podkreślił, iż "polecił Szefowi Kancelarii Sejmu (red.) i służbom prawnym Sejmu ustalenie w jaki sposób jak najszybciej Rzeczpospolita może zaprzestać wypłacania Panu Posłowi wynagrodzenia za pracę, z której zrejterował". Tego samego wieczoru Marcin Romanowski udzielił wywiadu w stacji telewizyjnej wPolsce24.
Reklama
Marcin Romanowski przez cały czas będzie pobierał pensję z Sejmu
Prowadzący program przytoczył słowa marszałka Sejmu, dotyczące wyboru przez posła PiS "węgierskiego utrzymania" i pozbawienia go wynagrodzenia za pracę. - Pan w tym widzi małość czy jakieś normalne procedury, które należałoby przedsięwziąć? Jak taką postawę wobec pana ocenić? - zapytał dziennikarz. - Pan Szymon Hołownia jest człowiekiem głęboko niepoważnym i pasuje może bardziej do różnych tanich show telewizyjnych niż jako druga osoba w państwie - stwierdził Marcin Romanowski.
- Oczywiście nie mam zamiaru tutaj w żaden nieuprawniony sposób wykorzystywać jakichś środków. Nie ukrywam, iż jeszcze nie myślałem o takich kwestiach technicznych, organizacyjnych, ale na pewno będę starał się zachować tutaj fair nie w stosunku do pana Hołowni, do którego nie jestem do niczego zobowiązany, ale po prostu w stosunku do Polaków. Mówiąc kolokwialnie - brać pieniądze za rzetelną pracę - podkreślił poseł PiS.
Były wiceminister sprawiedliwości odniósł się również do tego, czym planuje zajmować się w najbliższym czasie. - Na pewno będę tę pracę wykonywał tutaj jako poseł na emigracji. Będę starał się rzeczywiście na rzecz dobra Polski i tego, aby doprowadzić tę przestępczą koalicję 13 grudnia do odpowiedzialności karnej, cywilnej i dyscyplinarnej. Też do tego, żeby w przyszłości ci ludzie byli (...) odizolowani w sprawie możliwości podejmowania decyzji w sferze publicznej - dodał.
Przypomnijmy, iż uposażenie poselskie wynosi 12,8 tys. zł brutto, a ryczałt na prowadzenie biura poselskiego 22,2 tys. zł miesięcznie. Wczoraj pisaliśmy o tym, jaki majątek ma Marcin Romanowski.
Marcin Romanowski ścigany w Europie. Za co?
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".
Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymagań formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".
Obrońca Marcina Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski wskazał, iż we wniosku do węgierskich organów poseł informował, iż nie może liczyć w Polsce na sprawiedliwy proces sądowy. To z kolei ma być spowodowane "politycznym zaangażowaniem części sędziów jawnie popierających obecnego ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara". Ponadto - pisał Lewandowski - ci sędziowie mają publicznie deklarować "konieczność dokonywania tzw. rozliczeń, a zatem skazywania polityków największej opozycyjnej partii w Polsce".