Główny Inspektorat Sanitarny, czyli sanepid to nie tylko urzędnicy kontrolujący restauracje, czy sklepy. GIS odpowiada na popularne pytania i wątpliwości Polaków. Jedne z nich dotyczą kwestii dotyczących tego, co powinno znajdować się na etykiecie żywności, gdyż w przypadku kupowania jej przez internet przepisy wskazują na konkretne obowiązki sprzedawcy. Jest to o tyle ważne, iż kolejne dane potwierdzają, iż Polacy coraz chętniej robią zakupy online. Reklama
Sanepid wskazuje na obowiązek sprzedawcy
Żywność znajduje się pod specjalnym nadzorem sanepidu. GIS regularnie publikuje - w przypadku wykrycia nieprawidłowości - publiczne ostrzeżenia dotyczące konkretnych produktów z informacją, dlaczego nie należy spożywać danego jedzenia. Niemniej jeszcze przed dokonaniem zakupów Polacy powinni pamiętać o tym, by sprawdzać etykiety. Celem nie tylko sprawdzenia samego składu, ale pozyskania kluczowych informacji.
W przypadku zakupów przez internet nie ma możliwości wzięcia każdego słoika, czy opakowania do ręki, aby sprawdzić to, co znajduje się w środku poza marketingową nazwą i kolorową etykietą. Sanepid przypomina o tym, jakie informacje o produkcie spożywczym powinny znajdować się na stronie internetowej w ramach oferty zakupu przez sieć.
GIS jasno wskazuje, iż wszystkie te kwestie regulują przepisy art. 9 rozporządzenia (UE) nr 1169/2011. Unijne regulacje jednoznacznie wskazują, iż sprzedawca ma obowiązek podać:
nazwę żywności; wykaz składników; wszelkie składniki i substancje powodujące alergie lub reakcje nietolerancji; ilość określonych składników lub kategorii składników; ilość netto żywności; datę minimalnej trwałości lub termin przydatności do spożycia; wszelkie specjalne warunki przechowywania lub warunki użycia; nazwę lub firma i adres podmiotu działającego na rynku spożywczym, o którym mowa w art. 8 ust.1; kraj lub miejsce pochodzenia w przypadku przewidzianym w art. 26; instrukcję użycia, w przypadku, gdy w razie braku takiej instrukcji odpowiednie użycie danego środka spożywczego byłoby utrudnione; w odniesieniu do napojów o zawartości alkoholu większej niż 1,2% objętościowo, rzeczywista zawartość alkoholu; informację o wartości odżywczej.
Co ważne, w przypadku sprzedaży przez internet żywności opakowanej wszystkie te informacje - z wyjątkiem daty minimalnej trwałości lub terminu przydatności do spożycia - muszą być dostępne przed ostatecznym dokonaniem zakupu.
Przepisy przewidują jednak wyjątki. Sanepid wskazuje bowiem, iż pominięcie niektórych obowiązkowych informacji jest możliwe, ale tylko w przypadku, jeżeli zostało to wskazane w przepisach. Na liście tej znajdują się między innymi zioła i przyprawy, gdzie nie jest obowiązkowe zamieszczanie informacji o wartości odżywczej. Niemniej już producenci, którzy w składzie deklarują obecność popularnego aspartamu lub soli aspartamu-acesulfamu, muszą obowiązkowo dodać informację o tym, iż dany produkt "zawiera źródło fenyloalaniny". To nie wszystko, o czym powinni pamiętać Polacy robiący zakupy.
Nie zawsze dowiesz się tego z etykiety, GIS potwierdza
Ciekawym przypadkiem, o którym nie wie większość Polaków jest fakt, iż nie zawsze konieczne jest zamieszczanie informacji o wartości odżywczej na żywności. Zgodnie z przepisami prawa w Polsce, a także w Unii Europejskiej, kwestia obowiązkowego umieszczania tych informacji zależy od kilku czynników, w tym od wielkości producenta i rodzaju produkowanej żywności.
Na podstawie przepisów Unii Europejskiej (głównie Rozporządzenie (UE) nr 1169/2011), małe firmy, które produkują żywność, mają pewne ulgi w zakresie oznakowania wartości odżywczej. Zasadniczo, obowiązek podawania wartości odżywczej na etykiecie dotyczy:
Producentów większej skali - większe przedsiębiorstwa muszą zamieszczać informacje o wartościach odżywczych, takich jak kalorie, tłuszcz, węglowodany, białko, sól itd. Małych producentów - niemniej tutaj istnieją pewne wyjątki. Małe firmy, które wytwarzają żywność w ilościach do 1000 kg rocznie lub produkują produkty sprzedawane bezpośrednio konsumentowi (np. na rynku lokalnym, w sklepach lokalnych) mogą skorzystać z odstępstwa od tego obowiązku. W takim przypadku nie muszą zamieszczać pełnej tabeli wartości odżywczej na opakowaniu. Istnieją jednak wyjątki w przypadku niektórych grup żywności, jak produkty wstępnie zapakowane, czy żywność, która jest reklamowana jako "w szczególny sposób wartościowa odżywczo".
Zatem widząc produkt bez kluczowych informacji, warto sprawdzić czy producentem nie jest mała firma korzystająca z tego, iż ta grupa może być zwolniona z obowiązku podawania wartości odżywczej. Sanepid jednoznacznie wskazuje bowiem, iż jeżeli firma produkuje żywność w małej skali i sprzedaje ją bezpośrednio konsumentowi (np. w lokalnych sklepach, na targowiskach), może to być uznane za wyjątek. "Każdy przypadek może jednak wymagać indywidualnego rozpatrzenia" - dodaje jednak GIS.
Agata Jaroszewska