Sektor budowlany nie wybrzydza. Coraz więcej firm zgłasza się do przetargów publicznych. „Nawet 10-15”

3 miesięcy temu
Zdjęcie: budowa


Firmy budowlane chętniej realizują zamówienia publiczne. To efekt zastoju przy inwestycjach deweloperskich i infrastrukturalnych.

Jak mówią eksperci Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie jest kilka sygnałów świadczących o tym, iż sektor budowlany nie znajduje się w najlepszej kondycji. Jednym z nich jest duże zainteresowanie przetargami publicznymi. – W ostatnim czasie obserwujemy, iż sektor budowlany, choćby ten wyspecjalizowany w zleceniach deweloperskich czy kolejowych, z większą chęcią bierze udział w przetargach na remonty ulic, budowę małych obiektów kubaturowych czy choćby na wyburzenia. Jest to dowód na to, iż znajdujemy się w dość specyficznym czasie. Jeszcze nie ruszyły inwestycje realizowane ze środków z KPO i nowej perspektywy unijnej, a jednocześnie przecież ludzie muszą mieć pracę – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. Opinię tę potwierdzają specjaliści izbowego Klastra Budowlanego.

„Nawet 10 czy 15 chętnych do realizacji inwestycji publicznych”

Eksperci Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie przyznają, iż zainteresowanie przedsiębiorców przetargami publicznymi jest nadspodziewanie duże, co może oznaczać, iż sektor budowlany przeżywa w tej chwili trudniejsze momenty. Dla przykładu żeby zbudować żłobek w Szczecinie zgłosiło się aż ośmioro chętnych.

– Pamiętam czasy, gdy zamawiający z sektora publicznego poszukiwali wykonawców w celu realizacji inwestycji budowlanych a chętnych było niewielu lub wcale – mówi mec. Bożena Licht, wiceprzewodnicząca Klastra Budowlanego przy Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie.

– W poprzednich latach branża budowlana realizowała wiele przedsięwzięć deweloperskich, zabudowywano grunty zarówno w wielkich miastach jak i np. w pasie nadmorskim. w tej chwili sytuacja wygląda inaczej, stąd większe zainteresowanie sektorem publicznym. Zamawiający swego czasu sięgali po wykonawców inwestycji spoza swojego miasta czy województwa. Nie było więc zaskoczeniem, iż inwestycje w Szczecinie prowadziła firma z drugiego końca kraju. w tej chwili widzimy przebudzenie w tym obszarze i często choćby 10 czy 15 zgłaszających się do realizacji zadań publicznych – mówi mecenas Bożena Licht.

Konkurencja wśród firm budowlanych jest duża, czasem więc proponowane przez wykonawców marże znajdują się ryzykownie blisko progu opłacalności prowadzonego zadania.

– To są zwykle inwestycje „na przetrwanie”. Zamówienia publiczne są za to stabilne, gwarantują obrót, terminowe płatności i pracę zespołowi – mówi ekspertka.

Sektor budowlany o sytuacji na rynku: „Nie ma co wybrzydzać”

Inwestycje samorządowe mają być dla wielu firm bezpieczną przystanią na czas przestoju na rynku komercyjnym.

– Warto zauważyć, iż po roku 2020 nic już nie jest tak jak kiedyś. O ile okres pandemii prawie w ogóle nie wpłynął na branżę, o tyle wybuch wojny na Ukrainie, szalejąca inflacja, drastycznie rosnące koszty pracy, koszty energii, odpływ zagranicznych pracowników, brak perspektywy na środki z KPO znacząco ją nadwyrężyły. Gwałtowny wzrost cen materiałów budowlanych w 2022 roku, nieprzewidywalność końca podwyżek a także braki towarów, rozpoczęły falę problemów z realizacją inwestycji – dodaje Łukasz Zemski, przewodniczący Klastra Budowlanego Przy Północnej Izbie Gospodarczej.

– Zamówień publicznych jest sporo. Wystarczy przejrzeć BIP rządowy lub samorządowy. Przedsiębiorcy nauczyli się z tego korzystać i chętnie biorą udział w przetargach – dodaje Zemski.

Jednocześnie eksperci zaznaczają, iż ilość inwestycji na rynku komercyjnym jest mniejsza, co powoduje, iż wiele firm budowlanych jest zmuszonych do poszukiwania alternatyw.

– Dla firm zajmujących się deweloperką czy budową na zlecenie wielkich światowych firm, budowanie dla samorządów jest zleceniem mniej intratnym i generującym więcej potencjalnych problemów organizacyjnych i rozliczeniowym. Takie inwestycje budowane są na niższej marży i zwykle przy bardziej restrykcyjnych terminach realizacji. Z drugiej strony jest tutaj większa pewność prowadzenia zadania niż w przypadku inwestycji komercyjnych. Obecny czas, gdy inwestycji deweloperskich zaczyna się mniej jest momentem, gdy nie można wybrzydzać przy zleceniach. Tego właśnie jesteśmy świadkami – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Eksperci dodają także, iż w ostatnim czasie jest mniejszy problem z pozyskaniem do pracy pracowników budowlanych.

Idź do oryginalnego materiału