Dijana Hrka, matka jednej z szesnastu ofiar katastrofy kolejowej w Nowym Sadzie, zakończyła 17 listopada strajk głodowy, który prowadziła od 2 listopada. Jej protest stał się symbolem szerokiego ruchu społecznego w Serbii, domagającego się rozliczenia władz prezydenta Aleksandara Vučicia z korupcji i zaniedbań.
1 listopada 2024 roku w Nowym Sadzie zawaliło się zadaszenie dworca kolejowego. W wyniku tragedii zginęło szesnaście osób, głównie młodych ludzi. Wśród ofiar był 27-letni Stefan Hrka, syn Dijany Hrki. Katastrofa wywołała falę masowych protestów, w których uczestniczyły dziesiątki tysięcy osób.
Manifestacje pamięci gromadziły od 39 tysięcy uczestników według danych policji do 110 tysięcy według organizatorów. Protesty i strajki realizowane są od ponad roku, stając się wyrazem głębokiego społecznego niezadowolenia.
Dijana Hrka rozpoczęła strajk głodowy przed budynkiem serbskiego parlamentu, domagając się sprawiedliwości i pociągnięcia winnych katastrofy do odpowiedzialności. Jej protest trwał szesnaście dni i gwałtownie stał się centralnym punktem szerszej kampanii antyrządowej.
„Wierzę, iż jestem bardziej potrzebna żywa, i dlatego zdecydowałam się zakończyć strajk” – oświadczyła Hrka, podkreślając, iż przechodzi od indywidualnego aktu sprzeciwu do kolektywnej, długofalowej działalności w ramach ruchów obywatelskich.
Presja na rząd Vučicia
Protesty skierowane są przeciwko administracji prezydenta Aleksandara Vučicia i rządzącej Serbskiej Partii Postępowej (SNS). Demonstranci oskarżają władze o korupcję, niegospodarność oraz brak postępowań sądowych związanych z katastrofą. W akcjach biorą udział studenci, naukowcy, liderzy opozycji i szerokie kręgi społeczeństwa obywatelskiego, domagając się dymisji rządu i przedterminowych wyborów.
Rząd konsekwentnie zaprzecza zarzutom o zaniedbania, a niektórzy urzędnicy sugerowali nawet, iż zawalenie się konstrukcji mogło być aktem terrorystycznym, co miało zdyskredytować protesty. Doszło do starć między zwolennikami Vučicia a protestującymi, w tym konfrontacji fizycznych i prowokacji. Progrządowe grupy organizowały własne kontrakcje, w tym strajki głodowe, mające podważyć narrację opozycji.
Wzmacniający się aktywizm młodzieży i społeczeństwa obywatelskiego odzwierciedla głębokie niezadowolenie społeczne, wywierając presję na przeprowadzenie wyborów i wdrożenie reform.

2 godzin temu






