W dobie pracy zdalnej i intensywnego poszukiwania zatrudnienia w internecie, coraz częściej natrafiamy na atrakcyjne, ale nie do końca wiarygodne oferty. Maria, młoda absolwentka, z entuzjazmem przyjęła wiadomość od rzekomego konsultanta globalnej firmy technologicznej. W końcu to miała być jej pierwsza, wymarzona praca - zdalny asystent administracyjny z elastycznymi godzinami i wysokim wynagrodzeniem. Jednak po chwili zachwytu przyszło rozczarowanie i strata pieniędzy. Ta historia, opisana przez CERT Polska, to przestroga dla wszystkich, którzy szukają zatrudnienia online.Reklama
Fałszywe oferty pracy - jak działa oszustwo?
Maria otrzymała wiadomość na LinkedIn od osoby podającej się za rekrutera renomowanej firmy. Po szybkiej rozmowie online usłyszała, iż dostała pracę i musi wypełnić dokumenty zawierające jej dane osobowe i bankowe. Kilka dni później otrzymała czek na 5000 dolarów z poleceniem wpłacenia go na konto i przesłania 3800 dolarów "zatwierdzonemu dostawcy laptopów". "Kilka dni później bank poinformował ją, iż czek jest fałszywy, a pieniądze przepadły" - informuje CERT Polska. Dodatkowo, udostępnione przez Marię dokumenty mogą być użyte do dalszych przestępstw.
Eksperci podkreślają, iż oszuści wykorzystują emocje i presję - szczególnie, gdy ktoś jest bezrobotny i zdesperowany. Stosują profesjonalnie wyglądające strony internetowe i fałszywe profile, by wzbudzić zaufanie. "Rekrutacja zawsze przebiega pozytywnie, a celem jest wyłudzenie pieniędzy lub danych" - czytamy w komunikacie CERT Polska.
Na co zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać?
Oszuści nieustannie szukają nowych sposobów, by sięgnąć po pieniądze i dane swoich ofiar. Niemniej ich zachowanie można skategoryzować w konkretnych schematach. CERT Polska wymienia kilka podstawowych sygnałów ostrzegawczych, które warto mieć na uwadze.
Sytuacja zbyt piękna, by była prawdziwa - bardzo wysokie wynagrodzenie za kilka pracy, brak tradycyjnej rozmowy kwalifikacyjnej lub szybkie obietnice zatrudnienia. Presja na szybkie podjęcie decyzji - oszuści często zmuszają do działania, zanim zdążysz się zastanowić. Niejasny opis stanowiska - oferty bardzo ogólne lub bez szczegółowych wymagań to powód do niepokoju. Prośby o wpłacanie pieniędzy za sprzęt lub szkolenia - to tzw. klasyczny znak ostrzegawczy. Komunikacja z podejrzanych adresów e-mail (np. Gmail, Yahoo) lub przez komunikatory zamiast firmowych kanałów.
Poza tym warto pamiętać, iż prawdziwi pracodawcy zwykle podają konkretne informacje o firmie i stanowisku, które łatwo zweryfikować w sieci. jeżeli nie możesz znaleźć wiarygodnych danych, a profil firmy lub rekrutera na LinkedIn wygląda podejrzanie - to kolejny powód, by zachować czujność.
Oszustwa te działają na emocje i wywołują presję, która ma uśpić zdrowy rozsądek. Nadzieja na wymarzoną pracę może sprawić, iż przeoczysz istotne sygnały alarmowe. Dlatego warto zawsze zatrzymać się na chwilę i dokładnie sprawdzić ofertę, zanim podasz jakiekolwiek wrażliwe dane lub prześlesz pieniądze.
Warto wiedzieć, jak się zabezpieczyć
Choć oszustwa bywają podstępne, przez cały czas można bezpiecznie korzystać z możliwości pracy online, stosując się do kilku zasad. Zawsze warto sprawdzać pracodawcę, odwiedzając oficjalną stronę firmy i korzystać z renomowanych serwisów z ofertami pracy. Nigdy nie podawaj swoich danych osobowych i finansowych podczas pierwszych etapów rozmowy rekrutacyjnej. jeżeli coś wzbudza twoje podejrzenia, zatrzymaj się i skonsultuj z kimś zaufanym. "Im większe poczucie pilności, tym większe prawdopodobieństwo, iż jest to oszustwo" - przestrzega CERT Polska.
Szukanie pracy to wyzwanie, ale zachowując ostrożność możesz uniknąć pułapek czyhających na niezorientowanych kandydatów. Gdy oferta brzmi jak bajka, zatrzymaj się, zweryfikuj i działaj rozsądnie. To może uchronić cię przed poważnymi stratami.
Agata Jaroszewska