Dotychczasowe rozmowy ministrów rządu z górnikami kopalni Silesia zakończyły się fiaskiem, z powodu niezaakceptowania przez nich zakończenia protestu. Po rządowych ministrach na dół do kopalni przybyli ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP, którzy obiecali, iż prezydent wystąpi z inicjatywą legislacyjną uwzględniającą górnicze postulaty. W tej sytuacji minister energii Miłosz Motyka w poniedziałek 29 grudnia spotkał się w Katowicach z górniczymi związkami zawodowymi.
Coraz szersze poparcie dla protestujących pod ziemią 20 górników kopalni węgla kamiennego Silesia na Górnym Śląsku jest dla rządu w okresie świątecznym wydarzeniem nieprzyjemnym. Od strony spełnienia żądań górników tej kopalni, obietnice rozpatrzenia ich postulatów są pozytywne, ale pod warunkiem natychmiastowego zaprzestania tego protestu. Na co górnicy nie chcą się zgodzić. Stanowisko rządowych ministrów dążących do zakończenia tego sporu wydaje się być usprawiedliwione. Bo, cóż może zrobić najbardziej choćby zdesperowana grupa górników rządowej machinie, która po swojej stronie ma wszelkie prawne, i organizacyjne struktury państwa.
Patowa sytuacja
Rządowi ministrowie przed swoim wyjazdem na święta apelowali do górniczych związków zawodowych o zakończenie podziemnego protestu. Spotkali się jednak z taką samą odpowiedzią, jaką sami wcześniej udzielili górnikom w sprawie załatwienia ich postulatów. Otóż związkowcy oświadczyli, iż nie oni zorganizowali protest, dlatego nie są odpowiedzialni za jego przebieg. Rząd ma rozmawiać z tymi 20 górnikami, a nie ze związkami zawodowymi, które się tylko z nimi solidaryzują. W tej patowej sytuacji rządowi ministrowie zrezygnowali z dalszych negocjacji i udali się na święta pozostawiając sprawę własnemu rozwojowi.
Stanowcze rządowych ministrów spowodowało, iż sprawa rozwija się dla nich niezbyt pomyślnie. Stało się tak, choćby tylko z tego powodu, iż w chwilę po ich odjeździe, do górników przybyli ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP. Ci nie mieli żadnych oporów, aby zjechać szybem górniczym pod ziemię i rozmawiać zarówno z tymi przebywającymi tam stale 20 górnikami, jak i z wspierającymi ich związkami zawodowymi. Minister w Kancelarii Prezydenta Karol Rabenda, podał, iż po rozmowach ze stroną społeczną prezydent zdecydował, iż wystąpi z inicjatywą zmiany podpisanej już przez niego znowelizowanej ustawy górniczej, tak, by objęła wszystkich górników, gdyż jak uzasadnił, nie można doprowadzić do sytuacji, gdzie pracownicy jednej branży będą różnie traktowani w Polsce.
Nic nadzwyczajnego
Tymczasem obok poparcia do protestujących górników górnośląskich dołączyła się Krajowa Komisja NSZZ Solidarność, a jej szef Piotr Duda przybył do kopalni Silesia. Powiedział, iż górnicy są zdeterminowani, bo nie chcą nic nadzwyczajnego, chcą być tylko w taki sam sposób traktowani, jak każdy inny zawód. Nie chcą być dyskryminowani.
Piotr Duda zażądał natychmiastowego przybycia na kopalnię Silesia ministra energetyki Miłosza Motyki, podkreślił, iż jego zdaniem minister powinien przebywać wraz z nim w kopalni rozmawiać z górnikami. Uznał za konieczny również udział Agnieszki Dziemianowicz-Bąk – minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Piotr Duda zarzucił ministrowi energii, iż chyba chce podporządkować strajk pod swój grafik urlopowy, oraz ocenił, iż jest to jest pierwszy rząd po 1989 roku, który nie chce kompletnie prowadzić dialogu społecznego, omija stronę społeczną, nie chce rozmawiać ze związkami zawodowymi, czy to rolniczymi, czy związkami zawodowymi, branżowymi, centralami związkowymi.
Pismo ministra i odpowiedź górników
Pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia minister energetyki Miłosz Motyka przesłał pismo do pracowników PG Silesia, w którym napisano, iż Ministerstwo Energii, kierując się dobrem pracowników kopalni PG Silesia, w szczególności górników, deklaruje gotowość do wsparcia dialogu społecznego oraz udziału w rozmowach dotyczących trwającego sporu. W związku z powyższym zaprasza pracowników PG Silesia oraz przedstawicieli organizacji związkowych kopalni do udziału w posiedzeniu Trójstronnego Zespołu Branżowego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników, które planowane jest na dzień 7 stycznia 2026 roku o godz. 9:00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.
Jeszcze tego samego dnia górnicy wysłali odpowiedź na pismo ministra, w którym napisali, iż pismo z 25 grudnia powoduje tylko większą determinację wśród członków PG SILESIA. Autorzy pisma stwierdzili, iż o ile „pojawi się dziesięć konfliktów” to minister powinien przyjechać do kopalni i porozmawiać z protestującymi. Uzasadnili to tym, iż tylko rozmowa może doprowadzić do przerwania protestu, iż konflikt ten nie dotyczy tylko strony rządowej, ale także właściciela kopalni.
Bojowa atmosfera
O tym, iż zakończenie tego protestu będzie dla rządu trudną sprawą, świadczy wypowiedź lidera Solidarności, który powiedział, iż atmosfera wśród protestujących jest bojowa, a górnicy wiedzą czego chcą: wpisać ich do ustawy górniczej, która została przegłosowana i podpisana przez prezydenta. To dla nich jest najważniejsze. Walczą o jutro i miejsca pracy.
Katowickie media górnicze poinformowały, iż minister energii przychylił się do wniosku złożonego 27 grudnia przez Janusza Olszewskiego, współprzewodniczącego Zespołu Trójstronnego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników, dotyczącego zmiany terminu posiedzenia Zespołu z 7 stycznia 2026 roku na 29 grudnia 2025 roku. Ma być ono poświęcone sytuacji w PG Silesia. Dzień wcześniej przed poniedziałkowym spotkaniem minister oświadczył, iż państwo nie może dziś przejmować odpowiedzialności za decyzje właściciela, który korzystał z publicznego wsparcia, a teraz konsekwencje miałyby spaść na wszystkich podatników. Podkreślił, iż nie będzie uczestniczył w spotkaniach wykorzystywanych do gry politycznej. Wyraził gotowość do rozmowy z pracownikami a nie „z partyjnymi rzecznikami”.
Rząd pomoże górnikom
W poniedziałek o godzinie 11.00 w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach rozpoczęły się obrady Zespołu Trójstronnego do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników poświęcone sytuacji w Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia, gdzie od 22 grudnia górnicy prowadzą protest pod ziemią. Podczas przerwy w obradach związkowcy w wypowiedziach dla mediów akcentowali, iż w rozmowach tych chodzi wyłącznie o zabezpieczenie pracowników PG Silesia przez zatrudnienie zwolnionych górników w innych kopalniach węgla. Rządowa pomoc nie dotyczy właściciela kopalni Silesia, którym jest Grupa Bumech.
Adam Maksymowicz

14 godzin temu






