Znasz to uczucie, gdy codziennie logujesz się do pracy z myślą: oby tylko dotrwać do końca dnia? Niby wszystko jest w porządku, obowiązki odhaczone, spotkania zaliczone, ale w środku coś cicho szepcze, iż stać cię na dużo więcej. Mimo tego nie robisz kroku naprzód, bo zmiana w tych niepewnych czasach wydaje się zbyt ryzykowna. Lepiej zostać przy tym, co znane, niż skakać w przepaść niepewności. Tak właśnie wygląda codzienność wielu osób na rynku pracy. A zjawisko, coraz częściej zauważalne i komentowane, ma już swoją nazwę - job hugging.
REKLAMA
Zobacz wideo Właściciel firmy utrzymuje pracownika? Jest odwrotnie
Co kryje się za "przytulaniem pracy"? To częste zjawisko wśród pracowników
Job hugging to postawa, w której pracownicy kurczowo trzymają się swojego stanowiska nie z przywiązania, ale ze strachu. Boją się utraty stabilności, niepewności rynku, rosnących kosztów życia i gospodarczych zawirowań. Dlatego wolą trwać tam, gdzie czują się bezpiecznie, choćby jeżeli praca już dawno przestała ich cieszyć.
Na pierwszy rzut oka firmy mogą widzieć w tym coś pozytywnego. Niższa rotacja i pozornie stabilne zespoły powinny działać na korzyść pracodawców. W rzeczywistości jednak taka "stabilizacja" ma swoje odzwierciedlenie wyłącznie na papierze. Wiele osób działa wtedy jak na autopilocie: wykonuje swoje zadania, ale bez energii, pomysłów i zaangażowania. Praca, zamiast być przestrzenią rozwoju, staje się jedynie bezpiecznym schronieniem w świecie pełnym niepewności.
Jak tłumaczy Wende Smith z BambooHR, cytowana przez serwis hrdive.com, dziś nie wystarczy cieszyć się z tego, iż ludzie nie odchodzą. To złudne poczucie równowagi może oznaczać, iż zespół po prostu "zamarł" z obawy przed zmianą. Ekspertka podkreśla, iż ważne jest, aby nie przeczekiwać tego okresu, tylko zrozumieć, co faktycznie motywuje pracowników. jeżeli zostają tylko dlatego, iż boją się ruszyć dalej, to nie lojalność, ale sygnał ostrzegawczy dla wszystkich menedżera zespołu.
Pracownicy biurowi, zdjęcie ilustracyjneFot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Dlaczego boję się zmieniać pracę? Nie ma jednego źródła lęku
Powody są różne, ale wszystkie sprowadzają się do jednego: niepewności. W ostatnich latach pracownicy wielu branż mogli obserwować masowe zwolnienia, redukcje etatów, zamrożone awanse. Nagle okazało się, iż choćby dobrzy specjaliści mogą z dnia na dzień stracić zatrudnienie. Strach stał się silniejszy niż ambicja.
W wielu organizacjach brakuje przejrzystości i poczucia bezpieczeństwa. Ludzie widzą, iż decyzje o zwolnieniach zapadają bez zapowiedzi, a komunikacja ogranicza się do chłodnych maili. Nic dziwnego, iż wolą się nie wychylać. Taka atmosfera prowadzi do błędnego koła: pracownicy wycofują się, liderzy odczytują to jako brak zaangażowania, a zaufanie po obu stronach znika. Eksperci zaznaczają jednak, iż job hugging nie ma nic wspólnego z lenistwem. To raczej odruch obronny wobec chaosu. Problem w tym, iż taka postawa dławi kreatywność i rozwój - zarówno pracowników, jak i całych organizacji.
Jak przełamać ten zastój i odbudować zaufanie? Nie wszystko jest stracone
Warto wyjaśnić, iż samo pozostanie w firmie nie zawsze oznacza job hugging. Liczy się to, co dzieje się wewnątrz organizacji. Czy pracownicy mają przestrzeń do rozwoju, mogą zmieniać działy, testować nowe role i pomysły? Tak zwana mikromobilność pozwala podejmować niewielkie ryzyka w bezpiecznym otoczeniu. To sposób, by obudzić ciekawość i chęć nauki bez konieczności radykalnej zmiany pracy.
Równie ważne jest odbudowanie zaufania, które mogło zachwiać się w posadach. W praktyce chodzi o transparentność, spójność działań i zwykłą ludzką empatię. Pracownicy chcą wiedzieć, co dzieje się w firmie, mieć poczucie partnerstwa i wpływu. Gdy wiarygodność wraca, znika strach, a motywacja pojawia się naturalnie.
Pracownicy biurowiFot. pcruciatti / Shutterstock
Pomaga też budowanie odporności psychicznej zespołu. Nie chodzi o modne hasła o zdrowym balansie, tylko o prawdziwe wsparcie, od warsztatów po ćwiczenia uważności. Pracownicy, którzy potrafią radzić sobie ze stresem i elastycznie reagować na zmiany, nie trzymają się kurczowo jednego scenariusza. Dzięki temu praca znów staje się przestrzenią rozwoju, a nie schronieniem przed lękiem. Czy zdarzyło ci się zostać w pracy tylko dlatego, iż bałaś/eś się zmiany? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.

3 godzin temu









