Z LIDERKI W BIZNESIE do eksperymentatorki w życiu

4 godzin temu

AGATA RAJCHEL, SPECJALISTKA OD ZARZĄDZANIA I ROZWOJU LUDZI, ŁĄCZY W SOBIE RZETELNOŚĆ ŚLĄSKA Z ODWAGĄ GÓRALSKICH KORZENI. JAKO MENTORKA I TRENERKA, ZMIENIA PODEJŚCIE DO PRACY I ŻYCIA ZAWODOWEGO, POMAGAJĄC INNYM ODKRYWAĆ ICH PRAWDZIWY POTENCJAŁ. W ROZMOWIE DZIELI SIĘ Z NAMI SWOIMI DOŚWIADCZENIAMI I REFLEKSJAMI O TYM, JAK ŁĄCZYĆ AUTENTYCZNOŚĆ Z EFEKTYWNOŚCIĄ ORAZ JAK PRZYWRACAĆ LIDEROM ICH NATURALNĄ SIŁĘ I ODWAGĘ DO EKSPERYMENTOWANIA.

BWL: W jaki sposób połączenie śląskich i góralskich korzeni wpływa na Pani styl pracy i podejście do ludzi?

AR: Ze Śląska wyniosłam rzetelność, dyscyplinę i podejście: „jak robić, to porządnie”. Z Beskidów – odwagę, niezależność i umiejętność patrzenia z dystansu. To połączenie sprawia, iż tworzę przestrzeń pełną ciepła, ale i wymagań. Klienci czują się bezpiecznie, ale nie pozwalam im zostać w miejscu.


BWL: Jakie strategie wyrażania emocji lub potrzeb najbardziej Panią fascynują i dlaczego?

AR: Porozumienie bez Przemocy (NVC) to potężne, konkretne narzędzie – zmienia komunikację i kulturę organizacyjną. Zamiast oskarżeń pojawia się dialog. Nazwane emocje stają się pomocne i otwierające. Liderzy, którzy uczą się nazywać, co czują i czego potrzebują, stają się skuteczniejsi. NVC nie jest „miękką” filozofią – to twarde zarządzanie relacjami i kosztami w firmie.

BWL: Czy pamięta Pani moment, w którym po raz pierwszy poczuła, iż chce pomagać innym w rozwijaniu ich potencjału?

AR: Zaczęło się od tłumaczenia technicznych rzeczy na ludzki język. Potem – realne wsparcie kobiety, która bała się występować publicznie. Wspólna praca pozwoliła jej odkryć, iż nie musi udawać kogoś innego. Zrozumiałam, iż moją rolą jest pomagać ludziom odzyskać ich własny, autentyczny głos


BWL: Jakie cechy uważa Pani za najważniejsze u „eksperymentatorki” w dzisiejszym świecie – zarówno zawodowo, jak i prywatnie?


AR: Odwaga, elastyczność i dystans do porażek. Eksperymentowanie to nie brawura, ale gotowość do uczenia się także z błędów. W świecie presji na natychmiastowy wynik, prawdziwym luksusem jest cierpliwość strategiczna. A prywatnie? Poczucie humoru. Umiejętność powiedzenia sobie „No ładnie…” i pójścia dalej.

BWL: Co daje Pani największą satysfakcję w obserwowaniu, jak inni odkrywają siebie i swoje możliwości?

AR: Chwila, gdy ktoś „zoomuje się” na siebie z nowej perspektywy i nagle widzi cały swój potencjał. Kiedy przestaje dopasowywać się do cudzych oczekiwań, a zaczyna działać po swojemu – skutecznie, z lekkością i w zgodzie ze sobą. To, iż mogę być katalizatorem tej zmiany, daje mi największą radość.


BWL: jeżeli wciąż Pani pracuje na sali szkoleniowej, to skąd bierze Pani realne doświadczenie?

AR: Na co dzień prowadzę firmę produkcyjno-usługową. Zarządzam zespołem, prowadzę rekrutacje, negocjuję z klientami. Dzięki temu nie uczę z książek – uczę z praktyki. Testuję wszystko, co proponuję. To, iż jestem po tej samej stronie co moi klienci, daje mi wiarygodność i mocno osadza mnie w realiach biznesu.


Idź do oryginalnego materiału