Zakaz handlu w niedzielę. Gdzie dziś zrobimy zakupy?

4 dni temu
Zdjęcie: Zakupy Źródło: Shutterstock


Na kolejną niedzielę handlową przyjdzie nam poczekać jeszcze trzy miesiące. Nie oznacza to jednak, iż wszystkie sklepy są dziś zamknięte. Sprawdźcie, gdzie można się zaopatrzyć.


Ustawa o zakazie handlu w niedzielę obowiązuje od marca 2018 roku. Początkowo obowiązywało częściowe ograniczenie handlu w ostatnim dniu tygodnia – od marca do grudnia 2018 roku sklepy były otwarte w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, w 2019 roku już tylko w ostatnią. Od 2020 roku mamy jedynie siedem niedziel handlowych. Chodzi o ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także niedzielę przed Wielkanocą i dwie niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia.


To oznacza, iż dziś nie przypada niedziela handlowa. Na taką niedzielę przyjdzie nam poczekać dokładnie trzy miesiące, bowiem kolejna przewidziana jest dopiero w połowie grudnia.


Zakaz handlu w niedzielę. Gdzie zrobimy zakupy?


Nie oznacza to, iż wszystkie sklepy są dziś zamknięte. Ustawa przewiduje bowiem nieco ponad 30 wyłączeń. Zakupów można dokonać np. w sklepach, w których właściciel stoi za ladą. Inne czynne dziś obiekty, to m.in.:


stacje benzynowe,


kioski,


restauracje,


placówki pocztowe,


kwiaciarnie,


sklepy zlokalizowane na dworcach, lotniskach.


Będzie liberalizacja przepisów?


Nie można wykluczyć, iż w przyszłym roku nastąpią zmiany w ustawie o zakazie handlu w niedzielę. W Sejmie znajduje się projekt nowelizacji przepisów, który zakłada m.in. powrót do zasad, które obowiązywały w pierwszym okresie po wprowadzeniu obecnej ustawy, czyli funkcjonowania dwóch niedziel handlowych w miesiącu (miałaby to być pierwsza i trzecia niedziela miesiąca). Ponadto projekt przewiduje, iż pracownikom pracującym w ostatnim dniu tygodnia przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny 6 dni przed albo 6 dni po dniu pracy w niedzielę. W czerwcu projekt skierowano do prac w komisjach sejmowych. Wcześniej Sejm w pierwszym czytaniu odrzucił wniosek o odrzucenie projektu, złożony przez posłów PiS i Lewicy. Właśnie sprzeciw Lewicy powoduje, iż z przyjęciem liberalizacji przepisów może być problem, choć na ratunek mogą tu przyjść posłowie Konfederacji, którzy przychylnie podchodzą do projektu. Ostateczne weto może postawić prezydent Andrzej Duda. I tu jednak trzeba pamiętać, iż kadencja obecnego prezydenta zakończy się latem przyszłego roku.


Z przeprowadzonego pod koniec czerwca sondażu SW Research dla „Wprost" wynika, iż za wprowadzeniem dwóch niedziel handlowych w miesiącu opowiada się 56 proc. ankietowanych. Takiego rozwiązania nie chce 30,1 proc. respondentów, zaś niemal 14 proc. badanych nie ma w tej sprawie zdania.
Idź do oryginalnego materiału