29 marca 2024 roku Bankowy Fundusz Gwarancyjny poinformował o podpisaniu umowy przedwstępnej dotyczącej sprzedaży 100 proc. akcji VeloBanku. Wątpliwości ekspertów wzbudziła cena transakcji.
Nowy właściciel Velo Banku zgodny z prognozami
Nowym właścicielem VeloBanku jest spółka zależna od amerykańskiej firmy inwestycyjnej Cerberus Capital Management. Jest to zgodne z przewidywaniami ekspertów, którzy zakładali takie zakończenie procesu. Ostatecznie na zakup nie zdecydował się najbogatszy z Polaków, Michał Sołowow. Finalizację transakcji strony zaplanowały na połowę tego roku. Wątpliwości ekspertów wzbudziła jednak ostateczna cena zakupu.
Cena w granicach kapitału własnego banku
Ostateczna cena transakcji wyniosła 1,075 mld zł. W jej skład wchodzi 375 mln zł ceny nabycia akcji oraz 700 mln zł, które mają być przeznaczone na dokapitalizowanie banku. Jest to konieczne w celu spełnienia regulacyjnych wymagań kapitałowych banku.
Krytycy wskazują, iż łączna cena transakcji jest niemal równa kapitałowi własnemu banku. Oszacowano go na około 1,05 mld zł na koniec 2023 roku. Dodatkowo skonsolidowany zysk netto banku w tym okresie wyniósł 446,7 mln zł. Wszystko to sprawia, iż cena zakupu VeloBanku przez amerykański fundusz część ekspertów uznała za okazyjną.
Okoliczności sprzyjały Cerberus Capital Management
Choć nie sposób odmówić słuszności tego typu argumentom, należy zauważyć, iż Cerberus po prostu wykorzystał położenie, w jakim znalazł się VeloBank. Jego sprzedaż była elementem przymusowego procesu restrukturyzacyjnego. Zgodnie z nim proces miał zostać zakończony przed końcem marca 2024 roku. Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który przeprowadza restrukturyzację, już wcześniej zapowiadał, iż zamierza tego terminu dotrzymać. Wobec konieczności sprzedaży VeloBanku Cerberus Capital Management po prostu wykorzystał nadarzającą się okazję. Będąc jednym z niewielu zainteresowanych, wynegocjował korzystną dla siebie cenę.