Zmiana branży – o czym pamiętać i… czy to w ogóle możliwe?

3 lat temu
Menu

Podczas gdy media społecznościowe zalewane są reklamami kursów lub całych programów mających pomóc w przebranżowieniu się, rzeczywistość rzadko wygląda tak różowo, jak na bannerach. Słysząc opowiadane historie o zmianie pracy połączonej ze zmianą branży, czasami wydaje nam się, iż jedyne co za tym stało to wielka odwaga. Nie dostrzegamy, iż w tle był dobrze przemyślany plan, kilka porażek i dziesiątki godzin poświęconych na naukę i poszukiwania. Rzadziej widzimy też historie nieudane, bo takie również się zdarzają. Co zrobić, żeby jak najbardziej zwiększyć swoje szanse na to, iż za jakiś czas powiemy “udało mi się to zrobić?”.

Money honey

Wstawać rano, uśmiechać się do lustra, powtarzać afirmacje… Nie. Zaczniemy nudno, bo o pieniądzach. Zastanów się nad swoją sytuacją materialną i zadaj sobie kilka ważnych pytań. Czy masz poduszkę finansową? jeżeli tak, to na jaki okres wystarczy? Czy w razie braku zatrudnienia i dochodów ktoś jest w stanie Ci pomóc (rodzina, partner?) czy musisz zdać się wyłącznie na siebie? Czy są jakieś wydatki, które możesz ograniczyć? Te pytania na pierwszy rzut oka nie wiążą się bezpośrednio ze zmianą branży, ale… Oczywiście “do odważnych świat należy”, jednak ciągły stres związany z niezapłaconymi rachunkami może bardzo utrudnić skupienie się na celu i sabotować (duży) wysiłek intelektualny, który trzeba włożyć w przebranżowienie się.

Rzucić wszystko, czy działać na dwa etaty?

Jeżeli Twoja decyzja o podjęciu próby przebranżowienia się jest już podjęta, masz dwie podstawowe opcje. Pierwsza to działanie w kierunku zmiany branży bez rezygnacji z obecnej pracy. Plusy? Masz stały dochód. o ile do tej pory Twoje wynagrodzenie pozwalało na więcej niż życie od pierwszego do pierwszego, możesz też inwestować w doszkalanie się – kursy, warsztaty, studia podyplomowe. Twój plan dnia pozostaje względnie stały, co może być ważne dla osób, które demotywuje brak struktury. Równocześnie pozostajesz w stałym kontakcie z osobami ze starej pracy. Mogą one stanowić istotny element Twojej sieci również pod kątem zmiany.

Minusem będą oczywiście czas i energia. To normalne, iż po ośmiu godzinach pracy możesz nie mieć ochoty na kolejne kilka godzin poświęconych zdobywaniu nowej wiedzy, kontaktów czy analizowaniu rynku pracy. Szczególnie jeżeli do zobowiązań zawodowych dochodzą też te rodzinne. Zastanów się, czy realnie jesteś w stanie to pogodzić, uwzględniając, iż ekscytacja samym faktem uczenia się nowych rzeczy po kilku tygodniach może spaść (i z dużą dozą prawdopodobieństwa tak się stanie). Ważne żeby przejść przez ten etap, wytrwać i dalej robić swoje być może na innych zasadach.

Zrezygnowanie ze starej pracy po to, żeby całkowicie poświęcić się przebranżowieniu to często duże ryzyko finansowe. Niektórzy powiedzą jednak, iż to też dodatkowy motywator, żeby całą swoją energię włożyć w realizowanie nowego planu i nieco go przyspieszyć. Plusem jest uwolnienie godzin, które musisz na to przeznaczyć. o ile zdecydujesz się na tę opcję, postaraj się zadbać o poduszkę finansową (warto ją mieć niezależnie od tego, w jakim zawodowym punkcie aktualnie jesteśmy). Pewnym kompromisem może być też prośba o zmniejszenie etatu w obecnej pracy.

Plany wcale nie są nudne!

Spontan i odwaga to jedno, ale dobry plan potraktuj jako must have. Tablica w Trello, tabela w Excelu czy chociażby strona w zeszycie na pewno nie zaszkodzą, a wręcz pomogą uporządkować temat. Zastanów się, czego tak naprawdę chcesz (okropne pytanie, prawda?). Czy interesuje Cię na razie cały obszar czy konkretne stanowisko? Jak wyglądają zarobki i ścieżka kariery? Czy specjalistów jest dużo, czy wręcz przeciwnie – rekruterzy walczą o każdego kandydata? Tu ciekawym źródłem będzie strona Barometr Zawodów. Pomyśl też, w jakim rytmie chcesz pracować nad swoim planem. Wrzuć w kalendarz sloty, w których trakcie zajmiesz się wyłącznie tematem swojego przebranżowienia. Decydując się na takie zmiany, ludzie boją się dużej ilości nowej wiedzy. Tak naprawdę większe przeszkody to nierzadko brak planu i tendencja do spadku motywacji. Skup się na procesie, nie wybiegaj za daleko w przyszłość. Wewnętrzny krytyk może sabotować choćby najlepszy plan.

No dobrze, ale jak działać?

Kiedy wielkie plany kiełkują w głowie, chciałoby się zmienić wszystko, ale może akurat mamy lepszą opcję? o ile jest taka możliwość, spróbuj poszukać okazji w firmie, w której aktualnie pracujesz. Może jest szansa na dołączenie do wewnętrznego programu mentoringowego lub branie udziału w spotkaniach zespołu, którego praca jest dla Ciebie interesująca? Ogrom radykalnych zmian w karierze to zasługa właśnie awansów wewnętrznych. Porozmawiaj z managerami i specjalistami z innych działów, obserwuj rekrutacje. Być może kandydaci z zewnątrz mają trochę większe (albo jakiekolwiek ;)) doświadczenie, ale Ty znasz ludzi, firmę i przede wszystkim nie jesteś niewiadomą. To duży atut. Nie wstydź się pytać o opcje.

Nie musisz od razu inwestować kilku tysięcy w studia podyplomowe z danego obszaru, szczególnie jeżeli nie masz jeszcze przekonania, jakie stanowisko Cię interesuje. Na rynku dostępnych jest coraz więcej platform z kursami internetowymi w bardzo dobrej cenie (jeśli znasz angielski, to naprawdę jest z czego wybierać), takich jak Udemy, Eduweb czy Strefa Kursów. Za rozsądną kwotę możesz kupić kilka takich szkoleń, które pomogą Ci podjąć decyzję, co interesuje Cię najbardziej i w co warto zainwestować trochę więcej czasu czy pieniędzy. Możesz też poszukać mentora na zewnątrz organizacji. Tutaj pomocny może okazać się Linkedin, za pomocą którego dotrzesz do osób zajmujących konkretne, interesujące Cię stanowiska. Naucz się prosić o wsparcie, choćby jeżeli jesteś jedną z tych osób, które dostają drgawek na samą myśl o tym, iż nie poradzą sobie z czymś same. Pomyśl o meet upach i wydarzeniach networkingowych (brrrr ;)) – na razie większość wciąż działa w opcji online, ale pewnie za kilka miesięcy możemy spodziewać się przynajmniej częściowego odmrożenia.

Uważaj na sępy!

W całym procesie nie trać czujności, szczególnie jeżeli o swoich planach informujesz w mediach społecznościowych i szukasz wsparcia w otwartych grupach. Do osób w procesie zmiany często odzywają się osoby o niekoniecznie dobrych intencjach. Ktoś pod przykrywką rozwoju w biznesie może zaproponować Ci dołączenie do MLM, “niesamowitą okazję po niewielkiej początkowej inwestycji” lub po prostu skłonić do skorzystania ze swoich “profesjonalnych” usług w postaci konsultacji i szkolenia. Oczywiście to ostatnie wcale nie musi być oszustwem, ale dla pewności wyrób sobie nawyk dokładnego researchu. Czasami wyjątkowa charyzma internetowego eksperta nie idzie w parze z wartością merytoryczną jego oferty.

Idź do oryginalnego materiału