Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2024 r. nie zmienił swej wartości w stosunku do notowań sprzed miesiąca. W kierunku spadku inflacji działają przede wszystkim obniżające się od kilku miesięcy oczekiwania inflacyjne konsumentów i przedsiębiorców. W kierunku jej ewentualnego wzrostu działają zaś: wzrost cen niektórych surowców na światowych rynkach, wzrost kosztów zadłużania się rządu oraz osłabienie kursu złotego w stosunku do dolara amerykańskiego.
Drugi miesiąc z rzędu słabną oczekiwania inflacyjne konsumentów. W dalszym ciągu są jednak na bardzo wysokim poziomie. Odsetek respondentów spodziewających się wzrostu cen w najbliższym czasie sięga 83%. W ostatnich miesiącach systematycznie ubywało osób spodziewających się szybszego od dotychczasowego tempa wzrostu cen na rzecz grupy respondentów spodziewających się tempa wzrostu cen na poziomie dotychczasowym lub nieco niższym.
Od początku roku obniżają się również oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego. Towarzyszy temu spadek inflacji PPI. Przedsiębiorcy borykają się z problemem silnego ograniczenia popytu, zarówno krajowego jak i zagranicznego, co powoduje nasilenie konkurencji cenowej. W poszczególnych branżach obserwujemy jednak znaczne zróżnicowanie co do przyszłej polityki cenowej. Wśród przedsiębiorców produkujących trwałe i nietrwałe dobra konsumpcyjne dominują firmy planujące podwyżki cen. Najsilniejszą skłonność do podwyżek wykazują, podobnie jak przed miesiącem, producenci żywności. Równie wysoką przewagę firm planujących podwyżki cen zanotowano w grupie firm oferujących pozostałe nietrwałe dobra konsumpcyjne jak np. odzież oraz wśród producentów oferujących trwałe dobra konsumpcyjne, typu AGD czy meble. To ceny żywności będą najważniejsze dla dalszych tendencji inflacyjnych w Polsce, choćby ze względu na ich znaczący udział w koszyku CPI (blisko 28%).
Indeks cen surowców publikowany przez IMF w październiku wzrósł o blisko 10 pkt. To znaczący wzrost, jednak spowodowany głównie wyższymi cenami metali kolorowych, przy stabilnych cenach surowców żywnościowych i niewielkim spadku cen ropy. Wzrost cen metali nie ma tak szybkiego przełożenia na ceny konsumentów wyrażane CPI. W pierwszej kolejności powoduje wzrost cen producentów (PPI), zaś jego skutki dla inflacji konsumenckiej są zwykle odroczone w czasie.