„Co robimy w ukryciu” to teraz komedia o miejscu pracy – na lepsze

cyberfeed.pl 1 tydzień temu


Od początków komedii o wampirach Co robimy w cieniulojalny znajomy wampirów Guillermo de la Cruz (Harvey Guillén) chciał jednego: sam zostać pełnoprawnym wampirem. Po wielu kłótniach z Nandorem i innymi wampirami, Guillermo wziął sprawy w swoje ręce pod koniec sezonu 4 i namówił innego wampira, aby go przemienił, a sezon 5 skupiał się wyłącznie na radzeniu sobie z konsekwencjami To. Choć zaczęło się jako interesujący konflikt, przepychanki pomiędzy Guillermo a resztą wampirów nieco się zmęczyły.

Ale na szczęście w ostatnim sezonie Co robimy w cieniu postanowił pogrzebać ten wątek i wprowadzić Guillermo w nowe, krwiożercze ambicje: wspinać się po drabinie korporacyjnej w firmie finansowej z Wall Street.

Co robimy w cieniu jest teraz komedią o miejscu pracy. I to rządzi.

Serial zawsze był najlepszy, gdy wampiry dziko ścierały się ze Zwyczajnymi Normalnymi Ludzkimi Rzeczami, czy to na imprezach Super Bowl, czy na imprezie pokaz remontu domu. Ale w ciągu ostatnich kilku sezonów zaczęło być coraz gorzej zbyt w chwastach z nadprzyrodzonymi szaleństwami do tego stopnia, iż ​​wszyscy bohaterowie zaczęli to czuć zbyt poza kontaktem. I wszystko to osiągnęło punkt kulminacyjny zwłaszcza w przypadku Guillermo, który zawsze był punktem kontaktowym gangu w przypadku „Zwykłych normalnych rzeczy”; wysunięcie go na pierwszy plan zjawisk nadprzyrodzonych podważa to, co czyni jego postać tak zabawną.

Spektakl wymagał niewielkiej modernizacji (ba-dum tss).

Sezon 6 nie jest całkowitym odejściem. Z pewnością istnieje więcej takich samych nadprzyrodzonych sztuczek, jak wyprawa Laszlo mająca na celu ożywienie zmarłych. Jednak najlepsze momenty tego sezonu skupiają się na nowej ścieżce Guillermo jako inwestora kapitału wysokiego ryzyka w Cannon Capital, po tym jak awansował z pracy w biurze pocztowym (częściowo dzięki wtrącaniu się Nadji). Nadja (Natasia Demetriou) i Nandor (Kayvan Novak) podejmują pracę w Cannon Capital, aby mieć oko na Guillermo (jak twierdzą, aby nie wpadł w szał po znajomości i ich nie zabił, ale prawdopodobnie także dlatego, iż im zależy). Wrzucenie ich wszystkich do ekosystemu finansistów było najzabawniejszą drogą, jaką mógł obrać serial.

Niewiele osób patrzy (ha ha) na Nadję, która podchodzi do świata biznesu ze swoją charakterystyczną bezwzględnością. Ale Nandor, który zdecydował się podjąć pracę jako dozorca, wyróżnia się — częściowo dlatego, iż jest po prostu dziwny, ale także dlatego, iż jego pomysł sprzątania polega na zbieraniu rozlanych płynów dzięki całkowicie nienaruszonej rolki ręcznika papierowego. Znamy Guillermo próbującego znaleźć wymówki dla wampirów; ale teraz robi to, próbując wspiąć się po drabinie korporacyjnej. To ta sama dynamika w nowym, świeżym otoczeniu — i to po prostu satysfakcjonujące, widzieć rozgrywkę.

Najlepszym tego przykładem jest sam Guillermo. Na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie inny od Guillermo, którego znamy, teraz, gdy mówi o klubach i jedzeniu w eleganckich restauracjach ze stekami z akcjonariuszami. Ale adekwatnie nic dziwnego, iż z niepokojącym zapałem wkracza do świata finansów, bez chwili namysłu broniąc wątpliwych moralnie kapitalistycznych przedsięwzięć swojego szefa. W końcu spędził ostatnie 15 lat, robiąc to samo dla morderczych wampirów, w nadziei, iż w przyszłości będzie jednym z nich. Jest naśladowcą, a nie liderem – dokładnie takim typem gościa, jakiego przylgnąłby brat od finansów i odwrotnie. I to, iż Guillermo jest gotowy do pływania w nowym stawie, nie oznacza, iż ​​utracił swoje naturalne skłonności.

Obsada Co robimy w cieniu jest pełen wielkich osobistości. A najlepiej świecą, gdy są wpychane w przyziemne sytuacje, dzięki czemu możemy zobaczyć, jak rykoszetują. Ich mały zakątek na Staten Island został już zbadany na śmierć (OK, przysięgam, ostatni). Być może nie udało im się podbić nowego świata (i szczerze mówiąc, jestem bardzo wdzięczny, iż wątek z ich długo śpiącym przyjacielem Jerrym, chcącym sprowadzić ich z powrotem na ścieżkę podboju, jakby ucichł). Co robimy w cieniu przeprowadził kilka miękkich resetów, na przykład moment, w którym Nadja zdecydowała się otworzyć klub nocny dla wampirów i jak to się stało przekształciło się w bardziej spotkanie towarzyskie w późniejszych sezonach. Jednak najnowsze przedsięwzięcie, w które się zaangażowali, jest jak dotąd najsilniejszym punktem zwrotnym, zakotwiczającym serial w tym, co robi najlepiej.

Nowe odcinki Co robimy w cieniu emitowany w poniedziałki na antenie FX o 22:00 czasu wschodniego i transmitowany na Hulu następnego dnia.



Source link

Idź do oryginalnego materiału