Już w pierwszej połowie tego roku Ruch zrezygnował ze sprzedaży gazet. Zadecydowały o tym względem ekonomiczne. W czasach internetu już mało kto je kupuje. A przynajmniej nie w takich ilościach jak parę dekad temu. Przez lata kioski zaczęły też tracić inne źródło dochodu.
"To m.in. spadek czytelnictwa prasy czy popularność aplikacji do zakupu biletów sprawiły, iż liczba kiosków Ruchu maleje z roku na rok" – mogliśmy przeczytać w InnPoland na początku listopada.
Wtedy jeszcze było 128 punktów. Dla porównania jeszcze 5 lat temu było ich 1,3 tysiąca. Po drodze mieliśmy jeszcze pandemię, która również mocno odcisnęła piętno na całej gospodarce.
Zmiana przyzwyczajeń konsumentów wpłynęły na wyniki finansowe spółki Ruch S.A. "Ruch z sukcesem zadebiutował na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w 2006 roku, jednak po latach zaczął mierzyć się z bardzo poważnymi problemami. W latach 2021-2023 straty spółki przekroczyły 110 mln złotych" – podaje gazeta.pl.
Kioski Ruchu stały się reliktem przeszłości. Ostanie się ok. 60 punktów, ale bez zielonego szyldu
Upadający Ruch w 2020 r. został przejęty przez Orlen, który wyłożył na niego aż 950 mln zł. Ówczesny prezes Daniel Obajtek miał ambitne plany na reanimację sieci. Powstała m.in. nowa marka "Orlen w ruchu" na bazie działających kiosków. Za wiele to nie dało.
Na koniec 2023 r. Orlen poinformował, iż zadłużenie Ruchu urosło już do ponad 160 mln złotych. Nieoficjalne źródła "Buisness Insider" donoszą, iż spółka może być choćby 250 mln zł na minusie. W końcu postanowiono opuścić ten tonący okręt.
Od listopada kioski Ruchu zaczęły być zamykane masowo. Dziś zlikwidowany będzie ostatni, ale niestety nie podano, który konkretnie. Niektóre saloniki jednak nie będą zdemontowane i przetrwają. Już nie pod słynnym logo, tylko jako zwykłe kioski. Będzie ok. 60 takich "reliktów". Ajenci po prostu zdecydowali się dalej prowadzić w nich biznes już na własną rękę.