Pani Maria pracowała 40 lat. Wysokość jej emerytury? "To chory system"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Oleg Golovnev//shutterstock


Pani Maria, podobnie jak wielu innych emerytów w naszym kraju, ma bardzo niską emeryturę. W liście nadesłanym do redakcji dzieli się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na ten temat. Za jej zgodą publikujemy go w całości.
Od kilku lat jestem wdową. Gdybym miała tylko swoją emeryturę, to nie wiem, czy jeszcze bym żyła. Cieszę się też, iż przez całe życie pamiętałam o tym, by zaoszczędzić jakieś pieniądze. Dzięki temu nie jestem głodna i nie muszę cały czas prosić o wsparcie mojej córki.


REKLAMA


Zobacz wideo Ile trzeba zarabiać, aby godnie żyć?


Były dwie waloryzacje, ale to przez cały czas śmiesznie małe pieniądze
Mimo iż pracowałam uczciwie przez ponad 40 lat, dostałam bardzo niską emeryturę. To dlatego, iż przez dwadzieścia lat prowadziłam własną działalność. Płaciłam składki, które nie były wcale małe. Uważam więc, iż to chory system! Naprawdę nie wiem, jak w okresie, gdy ceny wszystkiego gwałtownie poszły w górę, mogłabym przeżyć za te 1300 złotych miesięcznie. Potem były dwie waloryzacje, więc dostałam 1800 złotych. Jednak to przez cały czas śmiesznie małe pieniądze. Przy współczesnych kosztach i cenach - jak można by było za to wyżyć? Poczułam się wtedy tak, jakbym dostała z łaski emeryturę, na którą 40 lat pracowałam.


Pani Maria o emeryturach w Polsce: To chory system Oleg Elkov/shutterstock


"Cieszę się, iż nie muszę prosić bliskich o pieniądze"
Sama muszę zapłacić czynsz, 600 zł za mieszkanie. Do tego dochodzą opłaty za światło, gaz, telewizję. Wychodzi ponad tysiąc złotych miesięcznie. Przyjmuję też leki. Po śmierci męża dostałam trochę wyższą emeryturę, ale i tak nie jest to kwota, która pozwala mi na jakieś szaleństwa. Cieszę się po prostu, iż nie muszę prosić córki i jej męża o pieniądze. Mają dwójkę dzieci, więc wiem, iż też, mimo iż ciężko pracują, czasami jest im ciężko.
"W Polsce wiele rzeczy postawione jest na głowie"
Moja sytuacja, mimo iż nie luksusowa, nie jest zła. Wiem, iż wielu innych emerytów ledwo wiąże koniec z końcem. Wiele rzeczy w tym kraju postawione jest na głowie. Dają 800 plus, 300 plus i różne inne dodatki ludziom, którzy tak naprawdę tego nie potrzebują. Bo po co bogatym 800 złotych na dziecko? Naprawdę tego nie rozumiem! W tym czasie, gdy ludzie odkładają na lokaty te pieniądze od państwa na dzieci, wielu emerytów głoduje.


Państwo od lat się nad nami znęca jakby czekało na to, iż część z nas w końcu umrze. Poprzednia władza tak się chwaliła wsparciem dla emerytów. A przez drożyznę i inflację wielu z nas w ogóle nie odczuło tego rzekomego dobrobytu. Z kolei ci obecni mieli wprowadzić renty wdowie. Przesunęli to na lipiec przyszłego roku. Ile ludzi w tym czasie umrze z głodu i tego nie doczeka? Obawiam się, iż takich wdów i wdowców może być sporo.
Idź do oryginalnego materiału