
Strajk zaczął się miesiąc temu, a kolejne rundy negocjacji kończyły się fiaskiem. Dziś na ulicach Birminghamu w środkowej Anglii leżą tony śmieci, wokół których biegają wielkie szczury. Na pomoc wysłano wojsko, ale związkowcy z innych miast grożą, iż dołączą do strajku