Donald Trump coraz śmielej spogląda w stronę Władimira Putina. Niemiecki "Bild" wskazuje, iż niedługo opustoszały rurociąg Nord Stream 2 może ponownie wypełnić się rosyjskim gazem, a to wszystko za sprawą Stanów Zjednoczonych.
Bild: Szwajcara miejscem tajnych rozmów o Nord Stream 2 między USA a Rosją
Nord Stream 2 to niemiecko-rosyjski projekt gazowy wart miliardy euro. Po inwazji Rosji na Ukrainę projekt został wstrzymany, a we wrześniu 2022 r. doszło choćby do uszkodzenia infrastruktury w wyniku sabotażu. Jak dodaje Polska Agencja Prasowa, w przeszłości Nord Stream 2 był postrzegany przez Berlin jako gwarancja taniej energii. Reklama
"Jego znaczenie gospodarcze było tak duże, iż Berlin znosił choćby gniew ze strony USA. Ówczesny ambasador USA w Niemczech Richard Grenell był wściekły i zagroził Niemcom i zaangażowanym firmom surowymi sankcjami" - przypomniał w poniedziałek (03.03) "Bild".
Niemiecki dziennik przekazał swoje ustalenia na temat zmiany amerykańskiego podejścia do kwestii Nord Stream 2. Dziennikarze "Bild" ustalili, iż od kilku tygodni w Szwajcarii realizowane są tajne rozmowy dotyczące tego, w jaki sposób gaz z Rosji może niedługo znowu popłynąć rurociągiem. Ma być to jeden z elementów układanki dotyczącej zakończenia wojny w Ukrainie.
Amerykanie rozmawiają z Moskwą o Nord Stream 2
Osobą odpowiedzialną za temat ze strony USA ma być Richard Grenell, bliski współpracownik Donalda Trumpa, który w przeszłości pełnił funkcją ambasadora Stanów Zjednoczonych w Niemczech. PAP przypomina, iż już po wygraniu wyborów nowy prezydent podkreślał, iż "Ric będzie pracował nad jednymi z najgorętszych punktów na świecie".
Według informacji "Bilda", "wysłannik do zadań specjalnych kilkakrotnie nieoficjalnie podróżował do Szwajcarii w celu omówienia umowy. Steinhausen w kantonie Zug jest siedzibą firmy obsługującej gazociąg bałtycki Nord Stream 2. A za nią stoi gigant gazowy Putina, Gazprom".
"Bild" dodaje w odniesieniu do tajnych - i kluczowych dla Niemiec - rozmów, jakie mają odbywać się w Szwajcarii, iż "niemiecki rząd nie był jeszcze zaangażowany w poufne rozmowy. Kręgi rządowe twierdzą, iż nie mają żadnej wiedzy o spotkaniach Grenella w Szwajcarii. Grenell zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi".
Rząd USA ma nie być zaangażowany bezpośrednio w Nord Stream 2
Jak wyjaśnia PAP, podstawowym pomysłem na kształt porozumienia dotyczącego Nord Stream 2 między Stanami Zjednoczonymi a Rosją jest zawarcie umowy na dostawy, w ramach której USA pełniłyby rolę pośrednika w kierowaniu rosyjskiego gazu rurociągami Nord Stream 2 do Meklemburgii-Pomorza Przedniego.
"W ten sposób, jak wynika z kalkulacji, Amerykanie mogliby regulować niemiecki kurek gazowy, a przy okazji jeszcze zarobić" - dodaje niemiecki dziennik.
Co ważne, sam rząd USA nie byłby zaangażowany w Nord Stream 2, a kwestię te przejąć mieliby amerykańscy inwestorzy i to oni chcą zaangażować się w transakcję gazową. PAP powołując się na ustalenia "Bild" podkreśla, iż zgodnie z dokumentami z adekwatnego szwajcarskiego sądu upadłościowego, kilku amerykańskich oferentów wyraziło już zainteresowanie. Firmy obsługujące Nord Stream 1 i 2 są bankrutami, ponieważ gazociągami nie płynie gaz. Jednym z zainteresowanych jest amerykański przedsiębiorca Stephen Lynch. Biznesmen ten może pochwalić się dobrymi kontaktami zarówno w Waszyngtonie, jak i w Moskwie.
Natomiast brytyjski "Financial Times" wskazuje na postać Matthiasa Warniga. To właśnie przyjaciel Władimira Putina i był oficer Stasi w czasach NRD ma stać za pomysłem wznowienia prac nad ponownym uruchomieniem projektu Nord Stream 2.
Negocjacje Nord Stream 2 utrudnione?
Okazuje się, iż strony zaangażowane w tajne rozmowy na temat uruchomienia Nord Stream 2 otrzymały nieco więcej czasu. Powodem jest decyzja sądu kantonalnego w Zug. "Na początku stycznia sędziowie przyznali niewypłacalnej spółce Nord Stream 2 AG odroczenie do 9 maja, aby zapobiec przymusowej sprzedaży rur. Sąd podał następujące powody: złożona sytuacja geopolityczna, objęcie urzędu przez Donalda Trumpa oraz interes inwestorów finansowych" - tłumaczy "Bild".
Co ważne, nie bez znaczenia dla negocjacji na linii USA-Rosja były ostatnie wydarzenia w Gabinecie Owalnym i kłótnia Wołodomyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem i J.D. Vancem. "Bild" ocenia, iż z racji, iż zawieszenie broni stało się mniej prawdopodobne, to karty niezbędne do umowy gazowej znacznie się pogorszyły.