Były szef Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM) – utworzonego w odpowiedzi na kryzys zadłużeniowy w celu stabilizacji euro – Klaus Regling ostrzegł Niemców, iż czeka ich utrata majątków i dobrobytu. Rykoszetem dostanie też Polska, jako największy partner handlowy Niemiec. Ekonomista postuluje Niemcom terapię szokową i zwiększenie godzin pracy, także w dni wolne.
Regling swoje złowieszcze słowa wypowiedział w wywiadzie udzielonym dziennikowi Handelsblatt. Niemiecki ekonomista wezwał rząd federalny do rozważenia daleko idących reform. W przeciwnym razie – jak stwierdził – krajowi grozi historyczny spadek poziomu dobrobytu.
Dochody maleją, obietnice bez pokrycia
Poważne pogorszenie koniunktury, dodał Regling, podważy jeden z fundamentalnych filarów niemieckiego społeczeństwa: „Obietnica, iż naszym dzieciom będzie się pod względem ekonomicznym żyło lepiej niż ich rodzicom, prawdopodobnie nie będzie już mogła zostać dotrzymana”.
„Nawet jeżeli gospodarka znów zacznie rosnąć nieco szybciej, realne dochody rozporządzalne Niemców w przyszłości prawdopodobnie będą spadać” – dodał.
Regling obawia się, iż może to prowadzić do frustracji i wywierać presję na niemiecką demokrację. „Martwię się, iż wielu ludzi odwróci się od polityki albo zacznie głosować na partie populistyczne” – podkreślił.
Zdaniem ekonomisty coraz większa część niemieckiej produkcji gospodarczej jest pochłaniana przez takie czynniki jak wydatki na obronność, zabezpieczenie społeczne oraz obciążenia środowiskowe.
„Następne pokolenie prawdopodobnie będzie mogło przeznaczać na konsumpcję mniej niż poprzednie” – powiedział. „I jest to coś, czego dotąd nie doświadczyliśmy ani w Niemczech, ani w innych krajach uprzemysłowionych”.
Potrzeba historycznych reform
Jedyną drogą wyjścia – według Regliga – byłby pakiet reform o historycznej skali. „Potrzebujemy tak kompleksowego zestawu działań, jakiego w historii Republiki Federalnej jeszcze nie było” – ocenił.
Obejmowałoby to m.in. likwidację dni wolnych od pracy, większy nacisk na pracę w pełnym wymiarze godzin zamiast pracy w niepełnym wymiarze, a także zwiększenie obciążeń podatkowych dla małżeństw – ponieważ obecny system wspólnego opodatkowania małżonków zachęca kobiety do pozostawania w domu zamiast podejmowania pracy.
Regling dodał, iż Niemcy będą musieli pracować dłużej, aby system emerytalny pozostał możliwy do sfinansowania. Aby utrzymać koszty ubezpieczenia zdrowotnego na rozsądnym poziomie, zaproponował wyższy udział własny ubezpieczonych w kosztach leczenia oraz zasugerował zniesienie wypłaty wynagrodzenia od pierwszego dnia zwolnienia chorobowego.
Regling podkreślił, iż pozostaje optymistą co do możliwości przeprowadzenia tak daleko idących reform.
„Obywatele są gotowi na trudne kroki, jeżeli czują, iż ciężary są sprawiedliwie rozłożone” – skonkludował.
Klaus Regling był dyrektorem zarządzającym Europejskiego Mechanizmu Stabilności (ESM) w latach 2012–2022. W tym samym okresie pełnił także funkcję prezesa Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej (EFSF).
ESM i EFSF zostały utworzone w odpowiedzi na kryzys zadłużeniowy w Grecji i innych krajach strefy euro, w celu stabilizacji wspólnej waluty.
Niemcy to największy partner handlowy Polski, odpowiadający za ok. 28 procent polskiego eksportu. Spadek zamówień w niemieckich firmach bezpośrednio zagraża polskim eksporterom, szczególnie w sektorach motoryzacyjnym, maszynowym i chemicznym. Ponure wizje niemieckiego ekonomisty nie są więc dobrym prognostykiem dla Polski.

7 godzin temu











